Małopolski Przełom Wisły

Małopolski Przełom Wisły to jedno z najpiękniejszych krajobrazowo miejsc w Polsce. Urodą zachwycają zwłaszcza wiślane brzegi między Annopolem a Solcem oraz pomiędzy Janowcem i Puławami, chociaż i pozostałym obszarom nic nie brakuje. Wisła nadal zachowała tu cechy rzeki dzikiej i nieujarzmionej, kapryśnie zmieniającej nurt i przebieg koryta, kształtującej co roku nowe, piaszczyste łachy i wyspy, które z czasem znikają.

Przełom ciągnie się wzdłuż zachodniej krawędzi Wyżyny Lubelskiej. I chociaż jest tu pięknie i tereny są atrakcyjne przyrodniczo, krajobrazowo i historycznie, a także bogate w wydarzenia i w bardzo cenne obiekty zabytkowe, to są one jeszcze zbyt mało wykorzystane dla celów turystyczno-wypoczynkowych. Raczej jednak należałoby powiedzieć, że ruch turystyczny jest rozłożony krańcowo nierównomiernie. Przed płd. skrajem przełomu ważne i odwiedzane centrum turystyczne stanowi Sandomierz i w pewnym stopniu Zawichost. W płn. części przełomu natomiast wyróżnia się przede wszystkim masowo uczęszczany Kazimierz Dolny, coraz bardziej doceniany Janowiec, leżący na przeciwległym brzegu rzeki oraz Puławy pełne zabytków z czasów Czartoryskich. Poza tymi miejscowościami nadwiślańskie strony nawiedzane są mało, chociaż tu i ówdzie powstały nad rzeką niewielkie ośrodki wypoczynkowe.

Kazimierz Dolny – centrum i nadwiślańskie spichlerze

Najważniejsze kazimierskie wąwozy

Kazimierz Dolny – renesansowe kamienice

Kazimierz Dolny – ruiny renesansowego zamku i baszta

Kazimierska fara – arcydzieło renesansu lubelskiego

Kazimierski kamieniołom przy Albrechtówce

Góra Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym

Janowiec – miasteczko u podnóża zamku

Nadwiślański kamieniołom w Kaliszanach

Nasiłów – kamieniołom z widokiem na Wisłę

Bochotnica – ruiny zamku Esterki

Albrechtówka – wspaniały widok na Małopolski Przełom Wisły

W labiryncie wąwozów: Parchatka – Zbędowice

Józefów nad Wisłą – przysiąść z Chrystusem

Puławy Czartoryskich

Skarpa Dobrska – wąwozy i niezapomniane widoki

Powiśle – kraina sadów, chmielników i wielkiej wody

Ośmiornica rogowska

Piotrawin – gotycki kościół, prawda pomieszana z legendą

Męćmierz

Józefów – na skraju Roztocza i Puszczy Solskiej

Formalnie miasto, z wglądu miasteczko, z ducha prowincjonalne, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Dzisiejszy Józefów na Roztoczu to typowy przedwojenny sztetl, czyli miejscowość zdominowana przez społeczność żydowską, zniszczona wraz z nadejściem holokaustu.

Archiwalne zdjęcie z pocz. XX w. pokazuje nieistniejącą zabudowę wsch. pierzei rynku w Józefowie

Józefów jest malowniczo położony na obszarze zwanym Padołem Józefowskim, który znajduje się pomiędzy pagórkowatym Roztoczem i nizinną Puszczą Solską. Okolice znakomicie nadają się do pieszych i rowerowych wędrówek, na miejscy także znajdziemy sporo do zobaczenia.

Miejscowość została założona na początku XVIII w. przez Tomasza Józefa Zamoyskiego i to własnie od jego drugiego imienia pochodzi jej nazwa. W granicach Ordynacji Zamoyskiej miasteczko znajdowało się do 1939 r.  i było ośrodkiem rzemieślniczym oraz kamieniarskim. W 1820 r. żydowska rodzina Waxów założyła tu znaczącą drukarnię wydająca hebrajskie księgi. Po utracie przez Polskę niepodległości Józefów najpierw przez chwilę znajdował się pod zaborem austriackim, a następnie rosyjskim. W 1864 r. za pomoc powstańcom styczniowym Józefów utracił prawa miejskie. Odzyskał je dopiero w 1988 r.

Żydzi zawsze stanowili bardzo duży odsetek mieszkańców Józefowa. W 1905 r. stanowili 72 proc. mieszkańców miasteczka i tak było w całym okresie międzywojnia. W marcu 1941 r. hitlerowcy utworzyli tu getto, w którym znajdowało się nawet 1800 osób. Pierwszy mord miał miejsce w maju 1942 r. gdy zabito ok. 120 Żydów. 13 lipca 1942 r. kilkuset młodych mężczyzn trafiło do obozów pracy w Lublinie, a ok. 1500 osób – głównie kobiety, dzieci i starców – zamordowano na Winiarczykowej Górze (więcej: Mord ludności żydowskiej w 1942 r. w Józefowie).

Plan Wyzwolenia to współczesna nazwa dawnego józefowskiego rynku

Pręgierz i fontanna

Dzisiejszy rynek Józefowa przeszedł generalny remont i nie nawiązuje do dawnego charakteru miasteczka. Jest raczej skwerem miejskim, zadrzewionym, z tzw. małą architekturą. Na uwagę zasługuje nowa fontanna przedstawiająca zwierzęta żyjące w okolicznych lasach, dawny pręgierz oraz pomnik o wymowie patriotycznej.

Zabytkowy ratusz, korzeniami sięgający XVIII w., jest przysłonięty drzewami i odwrócony tyłem do rynku. Przed głównym wejściem ustawiony został zegar słoneczny, Obok ratusza znajduje się punkt informacji turystycznej. Kamienice przy wszystkich pierzejach są bezstylowe i nie tworzą harmonijnej całości. W bocznych uliczkach zachowało się sporo starych drewnianych domów, jednak w większości dożywających swoich dni, w złym stanie technicznym.

Dawna synagoga to obecnie dom kultury

Dwie najważniejsze pamiątki po społeczności żydowskiej to synagoga i kirkut. Dawna bożnica znajduje się nieopodal rynku, u zbiegu ulic Górniczej i Krótkiej, która odchodzi od rynku (jego oficjalna nazwa to Plac Wyzwolenia).  Wzniesiono ją z kamienia wapiennego w latach 70. XIX w. w miejscu wcześniejszej, drewnianej budowli. Synagoga nosi ślady stylu barokowego. Odnowiona została w latach 80. ub. wieku z przeznaczeniem na placówkę kultury. Niedawno przeszła kolejny remont.

Kirkut został uporządkowany i ogrodzony

Od ul. Górniczej odbiega ul. Ogrodowa, która w kier zach. doprowadza do cmentarza żydowskiego. Kirkut położony jest na stoku Kamiennej Góry (tuż za nim zaczyna się kamieniołom). Cmentarz na malowniczej skarpie został założony w 2 poł. XVIII w., zajmuje powierzchnię ok. 1 ha. Do dzisiaj przetrwało 400 nagrobków, najstarszy z 1762 r.  W pobliżu cmentarza znajduje się droga prowadząca do kamieniołomu z Babiej Dolinie. Spacerem można dość do wieży kamiennej wieży, z której roztacza się rozległy widok na całą okolicę.

Kościół neobarokowy, bramę wejściową zdobią figury świętych wykonane z kamienia jóżefowskiego

Kościół rzymskokatolicki w Józefowie znajduje się nieopodal rynku we wschodniej części miasteczka. Zbudowany został w l.1883–1886 z białego kamienia józefowskiego. Jest jednonawowy, na planie krzyża, neobarokowy,  ma dwie wieże oraz zewnętrzną dzwonnicę. Otoczony jest murem z reprezentacyjną bramą wejściową oraz niewielkim parkiem parafialnym. Wyposażenie wnętrza częściowo zostało przeniesione z wcześniejszego kościoła drewnianego. W zabytkowym drewnianym ołtarzu głównym obrazy z XVIII w.

Pan Józefowa

Poza spacerem do kamieniołomu, który opisany jest w oddzielnym wpisie (Józefów – największy roztoczański kamieniołom), osobom odwiedzającym miasto polecam spacer do źródeł rzeki Nepryszki. Doprowadzi nas tam czarna trasa nordic walking rozpoczynająca się obok Urzędu Gminy. Następnie możemy przejść ścieżkami i uliczkami prowadzącymi wzdłuż biegu rzeki, mijając po drodze liczne wywierzyska, małe wodospady zwane szypotami, aż dojdziemy do zalewu rekreacyjnego w zach. części miasteczka.

Moje najważniejsze osobiste wspomnienia związane z Józefowem zawarłem we wpisie Józefów na Roztoczu – tajemnica gęby Stalina.  Tutaj dodam jeszcze dwa. Pierwsze to knajpka Hades, która – gdzieś na początku lat 90. – zamiast w podziemiu mieściła się na pierwszym piętrze budynku przy ul. Bartoszewskiego. Drugie, jeszcze wcześniejsze, z lat 70. ub. wieku, to wspomnienie mydła, które – brudny po całodniowej jeździe na rowerze – kupiłem w malutkim sklepiku przy ul. Kościuszki. Na opakowaniu był napis „Одеколон” i faktycznie, śmierdziało radziecką wodą kolońską w sposób wyjątkowy!

Warto zobaczyć w okolicy:

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Józefów na Roztoczu – tajemnica gęby Stalina

Czartowe Pole – wbrew nazwie to głęboka dolina rzeki

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Kamień – diabelska sprawka na roztoczańskim wzgórzu

Florianka – śródleśna ostoja konika polskiego

Górecko Kościelne – wioska jak z bajki

Sztolnie w Potoku Senderki

Kamieniołom w Tarnowoli

Szypoty na rzece Sopot w Nowinach

Fryszarka w Puszczy Solskiej

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Józefów na Roztoczu nie ma takiej siły przyciągania turystów jak Krasnobród, Zwierzyniec czy Susiec. To dziwne, bo przecież ma wszystko, czego goście oczekują – bogatą historię, dawny układ przestrzenny i charakter zabudowy, kilka zabytków, kąpielisko, dwa zalewy wędkarskie, malownicze wzgórza i lasy, trasy piesze i rowerowe oraz wspaniały kamieniołom w Babiej Dolinie.

Wieża widokowa w kamieniołomie

Gdy w sierpniu 2017 r. odwiedziłem Józefów, w niedzielne popołudnie centrum miasteczka było senne i jakby wyludnione. Tymczasem w kamieniołomie tętniło życie. Parking cały zastawiony samochodami i motocyklami, mała kolejka do wejścia na wieżę widokową i dziesiątki osób spacerujących w dawnym wyrobisku.

Miejsce jest bardzo malownicze. Przy wieży widokowej znajduje się rozległy parking. Spacer warto zacząć od wejścia na jej szczyt. Widać z niego całą okolicę. Na dalszym planie dostrzegamy wzgórza Roztocza oraz sięgające po horyzont lasy Puszczy Solskiej. Nieco bliżej widzimy położony w padole Józefów, a u naszych stóp rozpościera się kamieniołom Babia Dolina. Nazwa jest przekorna, ponieważ niegdyś było to rozległe wzgórze, a „dolina” to efekt niezwykle ciężkiej pracy wielu ludzi.

Do lat 80. ub. wieku na wzgórzu stała drewniana wieża pożarnicza. Wejście na nią wymagało nieco odwagi i samozaparcia, bo czuć było jak się odchyla i poskrzypuje. Opłacało się jednak, ponieważ widok z wierzchołka był niesamowity! Dzisiaj w tym miejscu stoi wieża metalowa, na którą wejście jest niemożliwe.

Obecna wieża widokowa wzniesiona została w 2011 r. Jej wysokość wynosi 18,5 m. Taras widokowy jest na wysokości 15 m. Na noc wieża jest zamykana. Obok niej znajduje się wiata i kilka tablic informujących o przeszłości i budowie geologicznej Roztocza.

Kamieniołom w Józefowie składa się z trzech części. Największa i najczęściej odwiedzana  jest niecka od strony zach. (pokazana na zdjęciu otwierającym wpis), na fotografii powyżej widać część środkową, natomiast od wsch. znajduje się jeszcze trzecie pole wydobywcze, zlokalizowane przy wsi Pardysówka

Wydobycie wapieni trzeciorzędowych trwa w tym miejscu od XVIII w. Kamień służył przede wszystkim jako lokalny materiał budowlany, który tworzy charakterystyczne akcenty architektoniczne w okolicy. Niektóre bloki nadawały się także do wykorzystania jako tworzywo dla miejscowych kamieniarzy. Ich prace – o różnej wartości artystycznej – spotkać można w całym Józefowie i w okolicy. One również nadają miastu specjalnego wyglądu. Najciekawsze są figury przy barokowym kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP oraz niektóre cmentarne nagrobki. W kamieniołomie, w jego poł.-zach. części, nad skrajem skalnej ściany, stoi oryginalna figura Chrystusa.

Spacer po kamieniołomach jest przyjemny sam sobie i dostarcza wielu wrażeń, ale można zamienić go także w krótką lekcję geologii. Otaczają nas skały wapienne sprzed 20 mln lat. Na ścianach wypatrzeć można tzw. studnie i kominy krasowe. Oglądając ściany z bliska dostrzeżemy muszle różnych gatunków małży, które żyły tu w epoce miocenu. Wapień józefowski ma charakterystyczny wygląd, ponieważ jest gruboziarnisty.  Z tego powodu często bywa mylony z piaskowcem.

Północna skarpa kamieniołomu

Nie udało mi się ustalić, do którego roku kamieniołom był eksploatowany. W przewodniku mojego ojca Włodzimierza Wójcikowskiego „Roztocze” z 1977 r. przeczytałem, że już wówczas wyrobisko było nieczynne. Należy przez to rozumieć, że kamień nie był wydobywany na skalę przemysłową, ponieważ wydobycie gospodarcze – na niewielką skalę – trwa tu do tej pory.

Kamieniołom jest znakomitym miejscem do uprawiania np. trialu rowerowego, MTB, wspinaczki skałkowej czy paintballu. Za rekomendację niech służy fakt, że miejsce to służyło jako poligon doświadczalny dla żołnierzy przygotowujących się do wyjazdu na misje do Afganistanu.

Warto wiedzieć więcej:

Dzielenie dużych bloków kamienia wapiennego (opis za stroną: Józefów Urząd Miejski):

„Złoża kamienia wapiennego w kamieniołomie „Babia Dolina” charakteryzują się budową warstwową, tj. poszczególne warstwy o różnej miąższości rozdzielone są cienkimi warstwami gliny, luźnych osadów bądź spękaniami. Spękania występują też w pionie. Pojedyncze bloki skalne w złożu mają przeciętnie po kilka metrów kwadratowych powierzchni i grubość do kilku metrów. Pozyskiwanie kamienia (dawnym sposobem) odbywa się metodą dzielenia skał techniką z zastosowaniem klinów drewnianych lub żelaznych. Górnik za pomocą bika* – oskarda zaostrzonego w szpic w powierzchni skały wykuwa forę* – rowek o przekroju trójkątnym o głębokości ok. 10-15 cm i długości zależnej od jej wielkości. W tym wyżłobieniu umieszcza płytki drewniane lub metalowe blaszki, a między nie wtyka kliny drewniane lub żelazne. Ilość zastosowanych klinów zależna jest od wielkości skały. Następnie uderza kolejno w kliny od pierwszego do ostatniego, powtarzając tę czynność aż do rozłupania (przerwania) skały, co objawia się widoczną rysą i charakterystycznym głuchym „stęknięciem” kamienia. Po podzieleniu dużej skały na mniejsze dalsze rozbijanie odbywa się przy użyciu żelaznego młota”.

Kamieniarstwo artystyczne (za Danuta R. Kawałko, Józefowski ośrodek kamieniarski – uwaga, artykuł nie ma sygnatury czasowej, ale pochodzi najprawdopodobniej sprzed kilkunastu lat):

„Kamieniarstwo artystyczne w Józefowie, wg relacji Adama Grochowicza, sięga połowy XVIII wieku. Zapoczątkowali je dwaj bracia zwani Mazurami (ze względu na odmienną mowę, którą posługiwał i się). Przyjechali do Zamościa prawdopodobnie z Czech. W poszukiwaniu kamienia na „maszkarony zamojskie” trafili na józefowskie złoża. Osiedlili się w Majdanie Nepryskim i zamieszkali u Waszczuka. Ich autorstwa są rzeźby: św. Józefa (1762), śśw. Dominika i Scholastyki (2 poł. XVIII w.) – na cmentarzu kościelnym w Józefowie; św. Łukasza (1800) – przy targowicy w Józefowie; św. Jana Nepomucena ( XVIII/XIX ) – przy ul. Kościuszki w Józefowie; sarkofag na grobie Tomasza Ćwierzewicza zm. 1805r., na cmentarzu kościelnym w Józefowie. Przed II wojną światową, między innymi, były w Józefowie dwa żydowskie zakłady kamieniarskie. Jeden z nich prowadził Lejzor, który łamał kamień z góry na wymiar i obrabiał go w warsztacie. Robił nagrobki na skład. Rozwoził je furman – Judka. Nagrobki wozili do Zwierzyńca, Szczebrzeszyna, Biłgoraja.
Po II wojnie światowej kamieniarstwem zajął się Adam Grochowicz (ur. 1917r.) zam. w Kolonii Siedliska pod Józefowem. Jest samoukiem. Prace w kamieniu rozpoczął po 1947 r. Początkowo były to nagrobki. Pierwszą większą rzeźbę (statuę Chrystusa, 1949-1950) zrobił na wzór tej, którą zobaczył we śnie. Statua stoi naprzeciw domu rzeźbiarza. Wykonał dotychczas 82 pomniki upamiętniające I i II wojnę światową oraz powstanie styczniowe (w latach 1960-1993). W większości są to obeliski z płaskorzeźbami: krzyży, orłów, żołnierzy, zlokalizowane głównie na Zamojszczyźnie. Wykuł kilka tysięcy nagrobków. Są one na terenie całej Polski (Warszawa, Barcin, Strabla, Lublin), z największą koncentracją w województwie zamojskim. Obrabia przede wszystkim kamień józefowski. Większe prace wykonuje w kamieniołomie lub w miejscu ich lokalizacji, małe w zakładzie (Kolonia Siedliska) (…).
Najszerzej zakrojoną działalność wśród józefowskich kamieniarzy prowadzi Jan Pastuszek. Jest samoukiem. Jako kamieniarz pracuje od 1982 r. Robi przede wszystkim nagrobki (płaskorzeźbione stelle z krzyżami, pełne rzeźby postaci) na cmentarze województwa zamojskiego oraz pojedyncze: do Warszawy, Oławy, Torunia, Krakowa, Wyszkowa. Oprócz nagrobków wykonał: pomniki upamiętniające II wojnę światową (Dołhobyczów, lata 80-te; Chłaniów i Podizdebno, 1994), figury przydrożne (Matka Boska Jazłowiecka, Janów Lubelski, 1985; Matka Boska Krasnobrodzka, Szewnia Górna, lata 80-te), drogę krzyżową przy kościele modrzewiowym w Tomaszowie Lubelskim (1992), obelisk z herbem Józefowa przy wjeździe do miasta, kominki, kolumny pod kwiaty, popiersia. Pracuje w kamieniu józefowskim, w zakładzie znajdującym się w Majdanie Nepryskim. Jest rzemieślnikiem.
W kamieniu józefowskim rzeźbią w ostatnich latach, dorywczo: Seńko Józef z Majdanu Nepryskiego, Momot Bolesław z Józefowa, Mirski i Zygaj z Biłgoraja (wspólny zakład), Mielniczek Zygmunt (półtora roku pracował u Grochowicza). Wykonują oni przede wszystkim nagrobki.”

Miszka Tatar

Miszka Tatar

Nieopodal wieży widokowej w Józefowie znajduje się pomnik upamiętniający Miszkę Tatara, jednego z legendarnych partyzantów Zamojszczyzny. Jego pochodzenie, życiowe losy i polityczno-wojskowe powiązania, a także ocena tego, co robił i jak się zachowywał do tej pory są w pewnym stopniu nierozwiązaną zagadką.

Miszka Tatar miał nie tylko opinię dzielnego partyzanta i lojalnego partnera w walce, ale także przystojnego mężczyzny, wielkiego kobieciarza o okazałej posturze, a także watażki i hulaki lubiącego popijawy.

Zobacz: Hasło w Wikipedii oraz artykuł Jana Byry w Tygodniku Zamojskim.

 

Warto zobaczyć w okolicy:

Józefów – na skraju Roztocza i Puszczy Solskiej

Józefów na Roztoczu – tajemnica gęby Stalina

Czartowe Pole – wbrew nazwie to głęboka dolina rzeki

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Florianka – śródleśna ostoja konika polskiego

Górecko Kościelne – wioska jak z bajki

Sztolnie w Potoku Senderki

Kamieniołom w Tarnowoli

Tama i szypoty na rzece Szum

Szypoty na rzece Sopot w Nowinach

Fryszarka w Puszczy Solskiej

Józefów na Roztoczu – tajemenica gęby Stalina

Pomnik poświęcony „Bojownikom za niepodległość Polski poległym w czasie II wojny światowej” na cmentarzu w roztoczańskim Józefowie. Potężny biały krzyż, przed nim orzeł w koronie z rozpostartymi skrzydłami, który… rozłożył swoje szpony na gębie Józefa Stalina. W czasach komunizmu ten tajemny, symboliczny wymiar pomnika skrzętnie ukrywano przed tzw. władzą ludową. Dzisiaj okazuje się, że o tym symbolu nieprzejednania w czasach zniewolenia najzwyczajniej zapomniano.

Cmentarz wojenny w Józefowie – widok na mogiły żołnierskie i pomnik

Spoglądając na fragment pomnika od góry wyraźnie widzimy owal twarzy, dwoje uszu, oko i szpony zaciśnięte na ustach i podbródku

O Gębie Stalina dowiedziałem się po raz pierwszy gdy miałem około 12 lat. Zawędrowałem wówczas do Józefowa z moim ojcem Włodzimierzem Wójcikowskim i jego przyjacielem Ludwikiem Paczyńskim, którzy przygotowywali przewodnik „Roztocze”.  O tajemnicy pomnika powiedział nam Konrad „Wir” Batoszewski, legendarny dowódca AK. Pamiętam, że w gorący letni dzień odwiedziliśmy go w młynie w Sigle k. Aleksandrowa. Spędzał tam wakacje z żoną, panią Janiną Roguską-Bartoszewską (powiedziała, że mam do niej mówić ciociu Nino i zabrała mnie na wycieczkę po okolicy motocyklem, który prowadziła dosyć brawurowo). Później dowiedziałem się, że Nina był to jej pseudonim wojenny z czasów walki w oddziałach AK, w których z wielką odwagą służyła jako sanitariuszka.

Wieczór spędziłem słuchając wspomnień por. Konrada Bartoszewskiego (więcej o „Wirze” można przeczytać: Hasło w Wikipedii  oraz Egzekucja rodziny Bartoszewskich na Rynku w Józefowie). Wiele miejsca zajmowały w nich opowieści z okresu bitwy pod Osuchami (zob.: Warto wiedzieć więcej). Następnego dnia mieliśmy się ponownie spotkać na cmentarzu w Józefowie, na uroczystościach upamiętniających partyzantów poległych w czasie II wojny światowej. Daty dokładnej oczywiście nie pamiętam, ale z perspektywy czasu i obecnej wiedzy sądzę, że musiał to być 25 czerwca, czyli dzień obchodzenia rocznicy bitwy pod Osuchami.

Orzeł w koronie, obecnie już umocowanej na stałe

Do Józefowa pojechaliśmy rano trabantem mojego ojca. Na cmentarzu, w jego części wojskowej, było już sporo osób. Najpierw odbyła się część oficjalna, z udziałem partyjnych władz wojewódzkich i Ludowego Wojska Polskiego. Po niej, gdy oficjele już sobie pojechali, na cmentarz przyszedł ksiądz. Orłu nałożono na głowę koronę, odprawiona została msza polowa. Wtedy też po raz pierwszy zobaczyłem gębę Stalina. Dawni partyzanci podchodzili do pomnika i symbolicznie kładli dłoń na łapie orła. Gdy w sierpniu 2017 r. byłem w Józefowie przygotowując się do tego wpisu, też tak zrobiłem.

Na koniec jeszcze jedna uwaga – tak dla ścisłości – orzeł w polskiej tradycji heraldycznej ma cztery pazury, a józefowski tylko trzy, ale za to jakie potężne!

 

Warto wiedzieć więcej:

Pomnik i cmentarz w Osuchach upamiętniające największą polską bitwę partyzancką

Bitwa pod Osuchami

 

Warto zobaczyć w okolicy:

Józefów – na skraju Roztocza i Puszczy Solskiej

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Czartowe Pole – wbrew nazwie to głęboka dolina rzeki

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Florianka – śródleśna ostoja konika polskiego

Górecko Kościelne – wioska jak z bajki

Sztolnie w Potoku Senderki

Kamieniołom w Tarnowoli

Szypoty na rzece Sopot w Nowinach

Fryszarka w Puszczy Solskiej

Top 10 – ciekawostki

Józefów nad Wisłą – przysiąść z Chrystusem

UFO w Emilcinie – między faktami i fikcją

Poleskie kamienne baby

Józefów na Roztoczu – tajemnica gęby Stalina

Sosnowica – zakochany Tadeusz Kościuszko

Siedliska – skamieniałe drzewa

Ślipcze – kurhany Chrobrego nad Bugiem

Olesin – miejsce urodzin Wojciecha Jaruzelskiego

Czarkan pod zamkiem

Oko cadyka

Pomnik psa

Pomnik wieprza

Top 10 – punkty widokowe

Ukształtowanie powierzchni Lubelszczyzny sprzyja pięknym widokom. Mają one różny charakter. Na Roztoczu, gdzie rozległe panoramy towarzyszą nam w zasadzie w każdym miejscu. Drugim rejonem wartym specjalnego wyróżnienia jest Małopolski Przełom Wisły, szczególnie pomiędzy Józefowem a Bochotnicą.

Tam właśnie znajduje się punkt widokowy, który uważam za najatrakcyjniejszy w regionie. Mam na myśli wzgórze Albrechtówka nieopodal Kazimierza Dolnego. Można w nie przychodzić po wielokroć, o różnych porach dnia i roku – panorama zawsze nas zauroczy. Widziałem tam Wisłę skutą lodem, parującą po burzy, rozgrzaną letnim słońcem, zasnutą deszczem…

Wspaniałe widoki oferuje także Wyżyna Lubelska oraz Wyżyna Wołyńska. Inaczej jest na Nizinie Południowopodlaskiej i Polesiu, gdzie dominują płaskie tereny. Ogarnąć wzrokiem można tylko ze specjalnie postawionych wież turystycznych, których dzięki unijnym projektom wspierającym rozwój turystyki systematycznie przybywa.

W kategorii punkty widokowe wskazuję tylko miejsca najbardziej spektakularne, bo wszystkich nie sposób tu opisać. Gwarantuję, że podczas wędrówki po Lubelszczyźnie spotkacie ich bardzo dużo.

Top 10 – punkty widokowe:

Albrechtówka – wspaniały widok na Małopolski Przełom Wisły

Krasnobród – wieża widokowa w kamieniołomie

Góra Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym

Skarpa Dobrska – wąwozy i niezapomniane widok

Nadwiślański kamieniołom w Kaliszanach

Janowiec – widok z zamkowej skarpy

Bukowa Góra – spotkanie z nieskażoną przyrodą Roztocza

Kazimierski kamieniołom przy Albrechtówce

Bagno Bubnów i Bagno Staw

Wał Huty Różanieckiej

Józefów na Roztoczu

Wieża Trynitarska w Lublinie

Hosznia Ordynacka

Top 10 – kamieniołomy

Cały obszar wyniesienia podlasko-lubelskiego pokrywają morskie utwory kredowe. Ich warstwy zalegają prawie poziomo. Odnaleźć można w nich pozostałości żyjących w wodzie organizmów, które opadły na dno i utworzyły skały wapienne o różnej twardości. Są to głównie wapienie, kreda pisząca, margle, gezy i opoki. Na Roztoczu występuje ponadto piaskowiec.

Skały kredowe w wielu miejscach odsłaniają się w sposób naturalny, ale zazwyczaj pokryte są warstwą osadów trzeciorzędowych  i czwartorzędowych. Na ukształtowanie terenu miały też wpływ przyniesione przez wiatr wielkie ilości pyłu lessowego. Miejscami tworzy na Lubelszczyźnie czapę o grubości ponad 30 m, w której do tej pory trwają procesy erozyjne.

Największa ilość kamieniołomów występuje w okolicach Kazimierza Dolnego, w okolicach Biłgoraja, Chełma i na Roztoczu. W pozostałej części regionu można raczej mówić o mniejszych rozmiarowo wyrobiskach opoki, kredy, piachu, żwirów czy gliny.

Do zestawienia w kategorii kamieniołomy wybrałem dziesięć miejsc biorąc pod uwagę ich wielkość, znaczenie geologiczne oraz atrakcyjność turystyczną.

Top 10 – kamieniołomy:

Kazimierski kamieniołom przy Albrechtówce

Nadwiślański kamieniołom w Kaliszanach

Nasiłów – kamieniołom z widokiem na Wisłę

Kamieniołom w Krasnobrodzie – widok na dolinę Wieprza

Żelebsko – kamieniołom zagubiony w biłgorajskich lasach

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Tarnowola

Łyskaków (woj. podkarpackie)

 

Roztocze

Roztocze nie jest krainą jednorodną, w związku z czym pojawiają się różne jego podziały. Na potrzeby blogu krajoznawczego posługiwać będziemy się podziałem najprostszym i jednocześnie najbardziej popularnym. Obejmuje on część Polską krainy (po stronie ukraińskiej sięga aż do Lwowa). 

Roztocze Zachodnie ciągnie się od okolic Kraśnika i kończy przed Szczebrzeszynem. Dalej zaczyna się Roztocze Środkowe z Roztoczańskim Parkiem Narodowym. Jego granicę wyznaczają miasta Tomaszów Lubelski i Narol. Od Narola zaczyna się Roztocze Południowe, zwane też Wschodnim.

Całość tego obszaru tworzy niezwykle barwną krainę. Pofałdowany teren pokrywają lasy i małe pola uprawne, które porównać można do pachworku. Najwyższe szczyty dochodzą do 400 m n.p.m., ale przeciętna wysokość wzniesień to 250-300 m n.p.m. Okolica należy do najbardziej nasłonecznionych w Polsce. Oprócz piękna krajobrazowego, cały obszar usiany jest lokalnymi miejscami wartymi odwiedzenia: wsiami i miasteczkami, rezerwatami, kamieniołomami, małymi wodospadami, przełomowymi odcinkami rzek, kamieniskami, itp. Wciąż żywa historia odnosi się do okresu Ordynacji Zamojskiej i II wojny światowej – okresu z jednej strony eksterminacji okolicznej ludności, a z drugiej bohaterskich walk partyzanckich. Dodać do tego trzeba bogactwo przyrodnicze, kulturowe, religijne.

Najcenniejszy fragment krainy po polskiej stronie chroni Roztoczański Park Narodowy. Projekt jego utworzenia zgłosili w 1959 r. profesorowie UMCS: Dominik Fijałkowski i Krystyn Izdebski. Prace przygotowawcze zainicjowano w 1966 r., a w maju 1974 r. PRN został powołany jako trzynasty w kraju. Objął 4,8 ha lasów zwierzyniecko-kosobudzkich, obejmując 10 istniejących tu wcześniej rezerwatów przyrody oraz liczne pomniki przyrody. W jego obrębie znalazły się tereny najbliższej okolicy Zwierzyńca, w których w XVI/XVII w. utworzono zwierzyniec Zamoyskich.

W 1976 r. inicjatorzy założenia Parku przygotowali uzasadnienie poszerzenia jego obszaru. Dokonano tego w 1979 r. RPN objął wówczas tereny o powierzchni prawie 7 tys. ha. W obecnym kształcie teren chroniony obejmuje masyw wzniesień Roztocza Środkowego przecięty w połowie przez Wieprz. Wzniesienia dochodzą do 350 m n.p.m., a teren odznacza się dużymi rozpiętościami wysokości względnych. Lasy zachowały charakter niemal naturalny. Obejmują fragmenty pięciu regionów fizjograficznych. Wyróżniają się bory jodłowe, buczyny karpackie, bory iglaste, bagienne, dąbrowy świetliste. W RPN rosną niemal wszystkie gatunki drzew występujące w Polsce.

Bardzo duże jest zróżnicowanie runa, w którym znajduje się wiele gatunków chronionych, górskich, rzadkich, m.in. liczne storczyki, widłaki, przebiśniegi. Urozmaicony jest świat zwierzęcy. Do bardzo rzadkich i reliktowych należy zaliczyć węża eskulapa, padalca turkusowego, dzięcioła białogrzbietnego.

W Roztoczańskim Parku Narodowym funkcjonuje hodowla koników polskich. Zainicjował ją w 1982 prof. dr hab. Mirosław Kownacki. Koniki żyją na specjalnie wyznaczonym obszarze o powierzchni ok. 180 ha. Zwierzęta żyją prawie bez ingerencji człowieka (zimą są dokarmiane).

Zwierzyniec – w sercu RPN

Bukowa Góra – spotkanie z nieskażoną przyrodą Roztocza

Florianka – śródleśna ostoja konika polskiego

Szczebrzeszyn – w plątaninie wąwozów Piekiełko

Szczebrzeszyn – urok roztoczańskiego miasteczka

Krągły Goraj – najwyższy szczyt Lubelszczyzny

Czartowe Pole – wbrew nazwie to głęboka dolina rzeki

Kamień – diabelska sprawka na roztoczańskim wzgórzu

Józefów – na skraju Roztocza i Puszczy Solskiej

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Józefów na Roztoczu – tajemnica gęby Stalina

Górecko Kościelne – wioska jak z bajki

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Rezerwat Nad Tanwią – szumiąca rzeka

Wapielnia – najwyższy szczyt Roztocza Środkowego

Monastyrz – pustelnia brata Alberta

Krasnobród – kaplica i rezerwat Św. Rocha

Krasnobród – uzdrowisko, letnisko, miejsce kultu

Hrebenne – drewniana cerkiew na wzgórzu

Wał Huty Różanieckiej – rozległy widok na Puszczę Solską

Hucisko – ślady po dawnej hucie szkła

Guciów, Bondyrz – mało znana roztoczańska derbra

Kniazie – cerkiew z niebem zamiast dachu

Bełżec – świadectwo okrucieństwa

Tomaszów Lubelski – wyjątkowy modrzewiowy kościół

Radecznica – schody do św. Antoniego

Wojda – śladami Powstania Zamojskiego

Wielki Dział – w dwie strony świata

Źródła Tanwi – nad Kobylim Jeziorem

Szur – z dala od zgiełku

Dahany – najpiękniejsza polana Roztocza

Jeleń – wodospady na leśnej rzece

Brusno – kultowa kamieniarka

Susiec – widok na Puszczę Solską

Horyniec Zdrój – uzdrowisko na uboczu

Radruż – zespół cerkiewny, cud architektury

Polana Chmiele