Wojda – śladami Powstania Zamojskiego

Top 10 – wioski

Roztocze

Wojda to zaledwie cztery gospodarstwa, malowniczo położone u podnóża roztoczańskiego wzniesienia. Nie ma tam asfaltowej drogi dojazdowej, tylko polna, nieutwardzona. Dla turystów najciekawsza jest ścieżka przez lasy Roztoczańskiego Parku Narodowego, która ma charakter przyrodniczy i historyczny.

Ścieżka oznakowana jest czerwonymi kropkami, numery w kółkach pokazują lokalizację przystanków na trasie

Ścieżkę trzeba przejść lub przejechać rowerem.  Ma 4 km, mniej więcej tyle samo długości ma droga powrotna szlakiem zielonym. Wędrując pieszo trzeba zaplanować co najmniej cztery godziny, aby mieć czas na zapoznanie się z atrakcjami całej trasy.

Pierwszy przystanek jest tuż przy parkingu. To pomnik Powstania Zamojskiego. Jego wybuch i przebieg jest ściśle powiązany z wojennymi wydarzeniami, do których doszło pod Wojdą. Powstanie Zamojskie, choć nieporównywalnie mniej znane od Powstania Warszawskiego, pod względem rozmiaru zbrodni hitlerowskich i toczonych walk było całkowicie porównywalne. Jednocześnie są pomiędzy nimi bardzo istotne różnice. Dwie najważniejsze to takie, że Powstanie Zamojskie miało charakter chłopski, a nie miejski oraz zakończyło się częściowym powodzeniem, a nie klęską. Chłopski oznacza, że zarówno żołnierze leśnych oddziałów AK I BCh, jak i ich dowódcy w zdecydowanej większości wywodzili się ze wsi. Partyzanci mieli także na wsiach zaplecze żywnościowe i szeroko rozumiane materiałowe.

Pomnik na skraju Szewni Dolnej poświęcony Powstaniu Zamojskiemu

Pomnik k. Szewni Dolnej upamiętnia ponad 22 tys. partyzantów, którzy walczyli w obronie wysiedlanych wsi Zamojszczyzny. Kilkudziesięciu dowódców oddziałów wymienionych jest na tablicy z pseudonimów, które nosili oraz z imienia i nazwiska.

Powstanie Zamojskie wybuchło w odpowiedzi na zaplanowaną i realizowaną przez Rzeszę akcję pacyfikacyjną na Zamojszczyźnie. Jej głównym celem było zasiedlenie tych terenów przez niemieckich kolonizatorów. Realizację zbrodniczych zamiarów rozpoczęto pod koniec listopada 1942 r. w gminie Skierbieszów, a następnie w powiatach hrubieszowskim, tomaszowskim biłgorajskim.

Obozy przejściowe, do których kierowano wysiedlaną ludność znajdowały się w Zamościu I Zwierzyńcu. Osoby zdrowe i silne wywożono do Niemiec na roboty przymusowe, pozostali trafiali do obozów koncentracyjnych. Najbardziej tragiczny był los ok. 30 tys. dzieci, które po oderwaniu od rodziców przewożono do ośrodków germanizacyjnych, a następnie odsyłano do niemieckich rodzin.

Za: https://armiakrajowazgorzelec.blogspot.com/2013/01/70-lat-temu-30-grudnia-1942r-bitwe-pod.html

Akcji wysiedleńczej zbrojnie przeciwstawiły się oddziały AK i BCh oraz, w pewnym stopniu AL i partyzantki radzieckiej (zbiegli rosyjscy jeńcy wojenni). Prowadzono akcje dywersyjne oraz bezpośrednie działania zbrojne. Do pierwszej otwartej bitwy doszło 30 grudnia 1942 r. pod Wojdą. Stoczyła ją I Kompania Kadrowa BCh pod dowództwem por. Jerzego Mara-Meÿera ps. Vis, wspierana przez partyzantów radzieckich kpt. Wasyla Wołodina.

Oddziały stanęły do walki z batalionem niemieckiej żandarmerii liczącym ok. 350 żołnierzy. Eskortowali oni grupę ok. 100 kolonistów, którzy chciano osiedlić w okolicy. Partyzanci zatrzymali niemieckie siły, ale te po przegrupowaniu podjęły kontratak. Po sześciu godzinach ostrych walk partyzantom udało się wycofać w okoliczne lasy. Wojda została w odwecie spalona. Bitwa była jednak sygnałem, że można skutecznie przeciwstawiać się wrogowi, mimo że miał on wyraźną przewagę militarną.

Powstanie Zamojskie trwało do połowy 1944 r. Można powiedzieć, że zakończyło się sukcesem, choć nie całkowitym, bo taki był chyba niemożliwy do osiągnięcia.  W efekcie działań partyzanckich Niemcy znacząco ograniczyli pacyfikację zamojskich wsi i nie zrealizowali swoich zbrodniczych  planów w pełnym zakresie. Mimo to wysiedlili ponad 100 tys. osób. W tej liczbie było ponad 30 tys. dzieci

Znaki czerwone ścieżki wprowadzają nas na teren Roztoczańskiego Parku Narodowego. Idziemy leśnym duktem. Trzecia tablica przedstawia buczynę karpacką, a czwarta jodłę pospolitą – piekne okazy tych drzew widzimy po obydwu stronach drogi. Mijamy kolejne tablice informacyjne: piąta przedstawia ptaki, a szósta opisuje system wąwozowy Krzemionki i przedstawia cztery typy wąwozów.

Kolejne tablice mają charakter historyczny. Siódma zatrzymuje nas przy obelisku poświęconym Pawłowi Dawidence. To radziecki partyzant, który został zabity pod Wojdą w wieku 25 lat. Walczył zacięcie jako strzelec z ciężkiego karabinu maszynowego z Niemcami, którzy byli usytuowani na pozycjach od strony wsi Kosobudy.

Ósmy przystanek wskazuje miejsce, w którym na początku ub. wieku znajdowała się gajówka Ordynacji Zamojskiej. Kapliczkę wybudował w 1914 r. leśniczy na pamiątkę swoich dzieci, które zmarły na tyfus. Gajówka została spalona przez hitlerowców po bitwie pod Wojdą. 

Widok Wojdy od strony lasu

Dziewiąta tablica opisuje ssaki, które można spotkać w okolicy. Jesteśmy już na granicy lasu. Współczesna Wojda jest przysiółkiem wsi Bliżów, od strony której można dojechać samochodem. Dawne zabudowania, podobnie jak leśniczówka, zostały całkowicie spalone przez okupanta po zakończeniu bitwy.

Pomnik upamiętniający bitwę pod Wojdą

Na obelisku znajduje się napis: Tu pod Wojdą 30 XII 1942 Bataliony Chłopskie i partyzanci radzieccy stoczyli pierwszą bitwę z hitlerowskim najeźdźcą w obronie wysiedlanej ludności Zamojszczyzny – w XV rocznicę społeczeństwo Zamojszczyzny.

Obelisk upamiętniający bitwę pod Wojdą jest stale udekorowany kwiatami, co pokazuje, że pamięć o wydarzeniach sprzed 80 już lat nie przeminęła. Co roku w grudniu, w zimowej scenerii, odbywają się specjalne uroczystości rocznicowe, składane są wieńce i kwiaty, zapalane znicze, trzymana warta honorowa.

Z Wojdy na parking proponuje powrót za znakami zielonego szlaku pieszego. Prowadzi leśną drogą po ciekawym terenie usłanym wąwozami.

Warto wiedzieć więcej:

https://ipn.gov.pl/pl/historia-z-ipn/176338,Marek-Wierzbicki-Partyzanckie-bitwy-pod-Wojda-i-Zaborecznem-na-Zamojszczyznie.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Mara-Me%C3%BFer

Warto zobaczyć w okolicy:

Kosobudy

To jedna z najstarszych wsi na Roztoczu, wzmiankowana już pod koniec XIV w., położona przy drodze łączącej Zamość ze Zwierzyńcem. Wysiedlona przez hitlerowców po bitwie pod Wojdą, po przejściu frontu ponownie zamieszkała. Zachowało się stare budownictwo drewniane, kościół pw. św. Andrzeja Boboli, dawniej cerkiew unicka wzniesiona w poł. XIX w., zajazd murowany z II poł. XIX w., kuźnia. Przed remiza stary, konny wóz strażacki.

We wsi duży parking z wiatą turystyczną i starodrzewem – dogodne miejsce dla zmotoryzowanych turystów, którzy chcą przesiąść się na rowery i wyruszyć na ciekawe okoliczne trasy.

Zwierzyniec – w sercu Roztoczańskiego Parku Narodowego

Szczebrzeszyn – urok roztoczańskiego miasteczka

Szczebrzeszyn – w plątaninie wąwozów Piekiełko