Wyżłów – opustoszała wieś przy granicy z Ukrainą

Top 10 – wioski

Top 10 – miejsca nieodkryte

Grzęda Sokalska

Do Wyżłowa trudno jest trafić, asfalt urywa się kilka kilometrów wcześniej. Można iść pieszo, pojechać rowerem lub motocyklem. Jeżeli autem, to tylko terenowym. Wcześniej trzeba zgłosić swoją obecność w placówce Straży Granicznej w Chłopiatynie. Wyprawę po opadach deszczu odradzam. Tłusty czarnoziem zamienia się wtedy w lepkie błoto.

Szosa doprowadzi nas do Mycowa, który jest osobno opisany na moim blogu, podobnie jak Chłopiatyń. Dalej jest tylko polna droga pomiędzy rozległymi polami uprawnymi. Teren jest malowniczy, lekko pofałdowany, widoki rozległe. Wyżłów pojawia się przed nami niespiesznie. Najpierw z odległości widzimy tylko pordzewiałą kopułę cerkwi, potem jej wieżę w koronach drzew, a zniszczone zabudowania wyłaniają się dopiero na końcu. Zamiast psów, kotów, kur czy choćby jednej kozy wita mnie klika spłoszonych saren.

Słonecznik ozdabia jeden z dwóch zamieszkałych domów
Zieleń wzięła w posiadanie opuszczone gospodarstwo
Cerkiew stoi na lekkim wyniesieniu

W 1939 r. w Wyżłowie było ponad 60 gospodarstw i ponad 300 mieszkańców, obecnie zaledwie kilka, ale chyba tylko dwa są jeszcze zasiedlone w okresie letnim. Taki los zgotowała wsi historia. 1 lutego 1944 ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA zamordowali 21 Polaków, grabiąc i paląc polskie domostwa. Pozostała zabudowa została zniszczona podczas wysiedlania ludności ukraińskiej w l. 1945-1947. Dawny układ wsi pozostał czytelny do dzisiaj. Wskazują go stare, zdziczałe drzewa owocowe i jedyna droga przebiegająca przez wieś, która doprowadza do dawnej cerkwi. Mijamy podmokłe obniżenie terenu, z małym, zarastającym ciekiem wodnym, a może już raczej zastoiskiem.

Murowana cerkiew góruje nad otoczeniem. Wybudowano ją w 1910 r. Po II wojnie światowej przejął ją kościół rzymskokatolicki, były odprawiane msze, ale obecnie jest opuszczona i niszczeje. Na cerkiewnym terenie stoi dzwonnica, jest też dawny cmentarz greckokatolicki, z pochówkami dawnymi i współczesnymi. W 2023 r. został uporządkowany przez Stowarzyszenie „Robim co możem” w Ulhówka – bardzo wartościowe przedsięwzięcie, ponieważ to miejsce może przetrwać tylko dzięki społecznemu zaangażowaniu.

Do cerkwi można wejść z boku, przez dawną zakrystię. Jednonawowe wnętrze jest puste. W prezbiterium skromny ołarz, z lewej strony ołtarz boczny z wyblakłym wizerunkiem Matki Boskiej, z prawej została sama konstrukcja. Z dawnego wyposażenia pozostał jeszcze tylko chór z rzeźbioną balustradą oraz trzy kolorowe szkiełka w oknie. Podczas mojego pobytu, w miejscu stołu ołtarzowego stała czarna trumna.

Wnętrze cerkwi w Wyżłowie

Ja wróciłem z Wyżłowa do Mycowa, gdzie zostawiłem samochód. Grupa motocyklistów, która spotkałem, pojechała dalej polnymi drogami w kierunku północnym, choć mapy Google nie pokazywały drogi. Chcieli dojechać do Dłużniowa, gdzie jest ciekawa cerkiew drewniania, opisana na moim blogu w cyklu Grzęda Sokalska i Równina Bełzka – kraina drewnianych cerkwi. Proponowana przeze mnie trasa biegnie jednak wzdłuż polskiej granicy z północy na południe.

Warto zobaczyć w okolicy:

Grzęda Sokalska – kraina drewnianych cerkwi cz. I

Grzęda Sokalska i Równina Bełzka – kraina drewnianych cerkwi cz. II