Kryłów – pozostałości zamku na wyspie na Bugu

Top 10 – zamki i fortyfikacje

Kryłów to malowniczo położona wieś nad Bugiem, ok. 20 km na poł. od Hrubieszowa. Ruiny zamku znajdują się na wyspie utworzonej przez starorzecze oraz zakole rzeki, które wyznacza granicę Polski z Ukrainą. Dzięki przeprowadzonym niedawno pracom remontowym miejsce jest ciekawe turystycznie, odpowiednie na dłuższy spacer, a nawet piknik.

Most z lat 80., obok którego znajduje się wygodny parking samochodowy

Do lat 80. ub. wieku dotarcie na wyspę możliwe było wyłącznie drogą wodną. W 1988 r. na starorzeczu usypano groblę prowadzącą w stronę wsi oraz wybudowano solidny drewniany most. W 2016 r. dzięki funduszom unijnym uporządkowano teren wyspy, odtworzono wschodni bastion obronnego średniowiecznego ufortyfikowania zamkowego, na którym umieszczono punkt widokowy.

Kładka wisząca nad starorzeczem

Zamontowano wiszącą kładkę nad starorzeczem, ustawiono wiatę piknikową, tablice informacyjne o historii zamku oraz brzydkie, a w dodatku już poniszczone figury zwierząt występujących w okolicy, m.in. wilka, lisa, łosia, a nawet absurdalnie dużego żółwia.

Badania wykazały, że na dziedzińcu zamkowym pod ziemią znajdują się relikty dawnej budowli o wymiarach 40×40 m., najprawdopodobniej budynku mieszkalnego. Odnaleziono wiele zabytków, m.in. kufle, ceramikę, pieczęcie, przedmioty żelazne, miedziane i ołowiane, kafle, militaria oraz monety.

Zagospodarowany teren wyspy to atrakcyjne miejsce na spacer

Z wyspy wyprowadzono trzy ścieżki dydaktyczno-spacerowe: 5-kilometrową nazwaną „Kraina Suma” (na trasie m.in. cmentarz unicki z najstarszym na Lubelszczyźnie nagrobkiem pochodzącym z 1788 r.), 10-kilometrową „Pohrebiska” (pokazuje m.in. miejsce po nieistniejącej dzielnicy żydowskiej oraz stanowisko żółwia błotnego) i 3-kilometrową „Zapomniane Sanktuarium” (zobaczymy dawny klasztor reformatów i kapliczkę św. Mikołaja z wilkiem nad cudownym źródełkiem).

Na zdjęciu satelitarnym google widać zarys wyspy i wjazd na nią od strony płn. 

Pierwsza wzmianka o Kryłowie pochodzi z 1473 r., ale istnienie miejscowości
można przesunąć co najmniej do pierwszej poł. XV w. W drugiej poł. XVI w., w czasie kiedy właścicielem Kryłowa był Stanisław Ostroróg, zamek uzyskał ostateczną formę nowożytnej fortecy o ceglanych murach.

Wzmianka o warowni pochodzi z 1585 r. Ewa Prusicka-Kołcon w artykule Kresowa forteca w Kryłowie opublikowanym w „Spotkaniach z zabytkami” przywołuje ten przekaz, opublikowany przez Stanisława Sarnickiego, mówiący, że była to „forteca murowana w miejscu niezwykle dogodnym przeciwko najazdom Scytów, uzbrojona na wzór miast niemieckich”.

Ewa Prusicka-Kołcon pisze dalej: „W 1656 r. warownię zdobyli i złupili Szwedzi. W pięć lat później splądrowali ją Rosjanie i Kozacy. Oni też część zamku wysadzili”. Po tych zniszczeniach „zamek stawał się coraz bardziej zaniedbany, bowiem właściciele niewiele się nim interesowali. W 1753 r., kiedy kupił dobra kryłowskie Józef Jeżewski, stolnik płocki, zamek był już w całkowitej ruinie i od tego czasu brak jakichkolwiek wiadomości na temat warowni przez sto następnych lat. Dopiero zorganizowana w połowie XIX w. Delegacja rządowa do opisywania zabytków starożytności w Królestwie Polskim, na czele której stanął archeolog i numizmatyk Kazimierz Stronczyński, pozostawiła kolejne informacje o zamku. Podróże delegacji w latach 1844-1853, wśród której ważną rolę odgrywali rysownicy: Adam Lerue, Teodor Chrząński i Józef Polkowski, dały cenne materiały zawierające rysunki i akwarele z dokładnymi opisami (…).

Rycina Adama Lerue pokazuje stan kryłowskiego zamku w poł. XIX w.

Z zachowanych reliktów architektury kryłowskiej warowni wynika, że powstała ona w całości z cegły, zbudowana na planie trójkąta o wymiarach boków około 180 x 120 x 150 m, przy długości kurtyn około 120 x 60 x 80 m. Kurtyna zachodnia (długości około 120 m) została w połowie wysunięta
nieznacznie do przodu i wzmocniona elementem obronnym, dzieląc tym samym cały odcinek obrony na dwie równe części. W trzech narożnikach
zamek flankowany był bastionami odmiany puntone-beluardy, typowymi dla tzw. szkoły starowłoskiej. Do chwili obecnej zachował się bastion w północnym narożu założenia oraz fragmentarycznie mury kurtynowe i ślady bastionów od strony południowej i wschodniej (…). Pozostałe dwa bastiony, być może również kazamatowe, stanowiące dodatkową obronę, zachowały się w formie szczątkowej. Tylko częściowo widoczne są ich zarysy, podobnie jak kurtyn między bastionami. Do zamku prowadził most zwodzony i brama wjazdowa, a na wyłożonym ceglanym brukiem dziedzińcu znajdowały się obiekty gospodarcze”.

Warto zobaczyć więcej:

Brama pałacowa – neogotycka, z 1820 r., z domkiem odźwiernego. Niegdyś prowadziła do parku oraz dworu, który został częściowo zniszczony przez hitlerowców, a następnie przez okoliczną ludność.

Kościół rzymskokatolicki z 1859 r., zaprojektowany w stylu neogotyckim. Zachowało się wnętrze, witraże, sklepienia, ołtarz główny oraz organy z poł. XIX w.

Figura św. Jana Nepomucena, rokokowa, a przy niej oraz pozostałości murów klasztoru Reformatów z 2 poł. XVIII w., zlikwidowanego przez władze carskie.

Budynek szkoły podstawowej z końca XIX w., a obok niego dawny areszt gminny, budynek byłego urzędu gminy i kuźnia.

Niszczenie cerkwi w Kryłowie w 1938 r. – zdjęcie archiwalne

Cmentarz rzymskokatolicki, dawniej także prawosławny (cerkiew w Kryłowie została zniszczona w 1938 r.), z kaplicą cmentarną i grobowcem rodziny Horodyskich i Chrzanowskich, kwatera żołnierzy z I wojny światowej, groby osób zamordowanych przez UPA. Cmentarz żydowski został zniszczony podczas II wojny światowej. W przylegajacej do Kryłowa od poł. wsi Prehoryłe znajduje się  cmentarz unicki z zachowanym nagrobkiem z 1788 r.

Miejsce kulty św. Mikołaja z wilkiem

Kapliczka św. Mikołaja w Kryłowie

Figura Św. Mikołaja nosi ślady stylu rokoko, co oznacza, że najprawdopodobniej pochodzi z XVIII w., podobnież jak figura Jana Nepomucena w centrum Kryłowa, przy bramie dawnego klasztoru OO. Reformatów). Przedstawia rzymskokatolickiego biskupa w sutannie, komży, stule i kapie, z mitrą na głowie. W jednym ręku trzyma pastorał, w drugiej księgę, na której leżą trzy złote kule Świętego charakteryzują ponadto trzy główki dzieci, które jakoby miały zostać wskrzeszone przez niego po śmierci w beczce z marynatą. Wilk to symbol dzikich zwierząt, przed którymi ma chronić Św. Mikołaj. Ciekawostką jest to, że wilk występuje wraz ze świętym tylko Kryłowie.

W XIX w. i na pocz. XX było to jedno z najsłynniejszych sanktuariów na Wołyniu. Wpływ na to miały liczne przypadki uzdrowień, które przypisywano właściwościom wody ze źródła oraz mocy towarzyszącej św. Mikołaja i wilka, którego dotykali chorzy pielgrzymi, którzy następnie zanurzali się w wodzie ze źródła.. Kobiety siadały na wilku, aby zajść w ciążę.

Tajemniczy wilk z Kryłowa – stracił moc, czy może ludzie wiarę w niego

Od tamtej pory miejsce zmieniło się znacznie. Nie jest już odludne, stare drzewa w większości obumarły, figurę św. Mikołaja przykryto blaszanym dachem i przybrano sztucznymi kwiatami, a sadzawki zarosły. Przy źródełku powstała kapliczka z polnych kamieni. Mimo to, warto poszukać dawnej mocy tego miejsca, która w znacznym stopniu jeszcze pozostała.

Św. Mikołaja z Kryłowa opisał w swoich wspomnieniach prof. Wiktor Zin. Można je znaleźć pod adresem: http://krylow.info/sanktuarium/opowiesc_prof_zina.html

Pratulin – Sanktuarium Błogosławionych Męczenników Podlaskich

Top 10 – miejsca kultu

Pratulin to niewielka wieś nad Bugiem, położona w płn.-wsch. części woj. lubelskiego, znana jako miejsce heroicznego oporu unitów przed likwidacją ich parafii przez carskie władze w 1874 r.  Znajduje się tam sanktuarium błogosławionych męczenników, w którego skład wchodzi XIX-wieczny kościół z relikwiami, zachowane fundamenty dawnej cerkwi wyeksponowane w zabytkowej drewnianej świątyni, droga krzyżowa prowadząca przez łąki oraz pomnik zwieńczony tzw. podlaską babą.

Wieś w XV w. nazywała się Hornowo. Obecna nazwa pochodzi od łacińskiego słowa prata, czyli łąka. Pojawiła się w 1732 r. Miał tu niegdyś istnieć obronny zamek, a w XVI w. drewniany kościół rzym.-kat. Na jego miejscu w 1832 r. wzniesiono obecny, murowany. Po ustanowieniu unii brzeskiej powstała cerkiew, którą w 1852 r. zastąpiono kolejną, również drewnianą. W 1754 r. Pratulin otrzymał prawo miejskie przyznane przez króla Augusta III Sasa. Miasto rozwijało się do czasu, gdy w XIX w. jego właścicielami zostali Wierusz-Kowalscy, którzy wydalili Żydów i doprowadzili w ten sposób do regresu handlu i rzemiosła.

Muzeum Polskie w Rapperswil: Rzeż Unitów w Pratulinie 1874, malował W. Eliasz 1913 r.

Pratulin urósł do rangi symbolu martyrologii unitów podlaskich z powodu wydarzeń, do których doszło podczas carskiego pogromu w 1874 r. Poniosło wówczas śmierć 13 unitów z Pratulina, którzy bronili swojej cerkwi przed narzucanym im siłą prawosławiem. W 1996 r. – z okazji 400-lecia unii brzeskiej – beatyfikował Jan Paweł II. Obok poległych w zajściach zostało rannych ok. 180 osób.

Unici to chrześcijańska wspólnota wyznaniowa, która po Unii Brzeskiej w 1596 r. przyjęła zwierzchność papieża i złączyła się z kościołem katolickim, zachowując jednocześnie własny, odrębny obrządek wywodzący się z kościoła prawosławnego.

Kościół pw. św. Piotra i Pawła w Pratulinie

Najważniejszym obiektem w obrębie obecnego sanktuarium jest murowany kościół pw. św. św. Piotra i Pawła, stojący wśród starych drzew, powstał w 1838 r. z inicjatywy ówczesnego właściciela wsi Tomasza Mostowskiego. Znajduje się w nim XVII-wieczna ikona Matki Boskiej, malowana na blasze. Jest też krucyfiks trzymany przez uczestników krwawych wydarzeń.

Ze skąpych informacji wiadomo, że pogrzeb 13 ofiar nastąpił 27 stycznia 1874 r. Ciała wrzucono do jednego dołu, a ziemię zrównano. Pochówek odbywał się w zapadających ciemnościach. W 1990 r. szczątki męczenników ekshumowano i przeniesiono do kościoła.

Obok kościoła – współczesna mu dzwonnica. Na przylegającym cmentarzu stoi kaplica grobowa właścicieli wsi – Wierusz-Kowalskich z 1870 r. Kopiec na grobie 20 żołnierzy polskich z 1920 r. z krzyżem oraz pomnik żołnierzy radzieckich poległych w lipcu 1944 r. W rogu cmentarnego ogrodzenia – piękna barokowa figura św. Jana Nepomucena w XIX-wiecznej kapliczce.

Odsłonięte fundamenty dawnej cerkwi w Pratulinie

Na wsch. od kościoła plac, na którym stała cerkiew – miejsce zdarzeń z 1874 r. Znajduje się tu pomnik męczenników, a na tablicy uwieczniono ich nazwiska. W miejscu dawnej cerkwi, przed którą rozegrały się tragiczne wydarzenia, stoi drewniany kościół z 1756 r., przeniesiony w l. 20019-2012 ze Stanina. We wnętrzu kościoła zobaczyć można odsłonięte fundamenty nieistniejącej cerkwi.

Otoczenie drewnianego kościoła w Pratulinie

Przy kościele drewnianym znajduje się zadbany staw, wokół którego alejki z kapliczkami poświęconymi 13 unitom oraz dwie pierwsze stacje rozległej drogi krzyżowej.  Jest tu także „Ścieżka Historii Unii”, która na kilku przystankach – obrazach z podpisami – przybliża historię Unii Brzeskiej w dziejach Kościoła.

Kamienna baba w Pratulinie

Dawny cmentarz unicki znajduje się ok. 1,5 km od kościoła: dojście polną drogą na zach., następnie na pd. ku widocznemu z dala krzyżowi wśród zieleni i pól. Na zbiorowej mogile ofiar starć w 1931 r. wystawiono pomnik z polnych kamieni, który zwieńcza tzw. kamienna baba (zob. wpis: Polesie – tajemnicze kamienne baby). Jej wcześniejsza lokalizacja nie jest znana. Drewniany krzyż upamiętnia ks. Michała Mazanowskiego, proboszcza tutejszej parafii unickiej w poł. XIX w.

Warto wiedzieć więcej:

W 1909 r. po tutejszych terenach odbył wędrówkę bryczką i chłopskim wozem Władysław Reymont, który chciał poznać historię prześladowania unitów. Pisarz był także w Pratulinie. Swoje spostrzeżenia drukował w „Tygodniku Ilustrowanym”, a następnie zawarł w zbiorze Z ziemi chełmskiej. Wrażenia i notatki. Problematyka martyrologii unitów zajął się także Stefan Żeromski. Np. w noweli Do swego Boga jej chłopski bohater jedzie z wnuczką spod Drohiczyna aż za Warszawę, by oczyścić się z wielkiego grzechu przed Wielkanocą. Ten grzech to przejście z wiary unickiej na prawosławie, a stało się tak, gdy po zakatowaniu jego syna kozacy zaczęli bić wnuczkę. Z kolei w Poganinie zamożny kiedyś gospodarz za cenę wolności wyrzekł się wiary unickiej, ale odtąd zaczął żyć zupełnie dziko w lesie.

Unia Brzeska

W 1596 r. na synodzie w Brześciu część biskupów prawosławnych z terenu Rzeczypospolitej (z czasem unia miała objąć cały Kościół wschodni) uznała zwierzchnictwo papieża i dogmaty Kościoła katolickiego, praktycznie bez zmian zachowując liturgię i kalendarz, prawo do małżeństw dla duchownych oraz własną strukturę administracyjną. Celem unii było zbliżenie prawosławnej ludności ruskiej do polskiej – katolickiej i oderwanie jej od wpływów władców Rusi. Wielką rolę w propagowaniu unii odegrał zakon bazylianów.

Po powstaniu styczniowym carat przystąpił do zdecydowanych działań, prowadzących do likwidacji unii w Królestwie Polskim. Jedyna unicka diecezja chełmska obejmowała wtedy całe Podlasie i Lubelskie, a miała ok. 220 tys. wiernych i 275 parafii. Jej biskup Marceli Popiel, rusofil, w 1873 r. zarządził w cerkwiach unickich zmianę obrządku na prawosławny. Wzbudziło to opór i rozliczne protesty wiernych i części duchowieństwa. Carat postanowił użyć siły dla realizacji swoich zamiarów.

Oto fragmenty relacji wydarzeń w Pratulinie za unickim duchownym T. Telakowskim, zamieszczone w książce Hanny Dylągowej Unia brzeska i unici w Królestwie Polskim: „Parafianie  cerkiew zamknęli na klucz i trzymali u siebie. Urban [duchowny przysłany przez bp. Popiela] chcąc się dostać do cerkwi, dał o tym znać do władz i przybyli naczelnik powiatu (miejscowego) konstantynowskiego ze swego miejsca zamieszkania Janowa, praporszczyk Kutanin, elegancki moskalik, przybyło i wojsko pod dowództwem także Niemca, oficera Steina. Naczelnik Kutanin, pięknie wychowany młodzieniec, rozumiejący rzeczy po swojemu, tłumaczył ludowi, aby się zgodzili z nieodwołalną koniecznością, aby oddali klucze i poszli teraz do domów, a następnie, by nie stawiali więcej oporu księdzu, którego rząd przysłał.

Wszelkie perswazje skończyły się, jak to łatwo wnieść, na niczym. Kutanin więc na kształt Piłata zrobiwszy swoje obmył ręce i ustąpił na bok, a wystąpił na plac jako apostoł Stein. […] Stein nie silił się na dalsze argumentacje. Powtórzył rozkazy, a gdy te nie zostały spełnione i lud stał w wielkiej masie na cmentarzu, rozkazał tak samo jak Bek w Drelowie [wieś koło Radzynia, gdzie przedtem doszło do zamieszek] rzucić się wojsku z bagnetami na lud. Rozerwało wojsko parkan drewniany okalający dookoła cerkiew, lud bronił. Dalsze czynności powtórzyły się te same, co i w Drelowie. Lud szturm odparł straciwszy kilku w rannych i pozostał niemy na placu. Stein pominął już rzucanie postrachu pustymi nabojami, od razu zakomenderował rozkazując nabić ostro broń. Gdy wydano rozkaz do wystrzału, lud rzucił, co miał w ręku i ukląkł jak jeden człowiek, i chórem zaczął śpiewać „Święty Boże”, dalej „Kto się w opiekę”. Kule leciały jak grad. Padali wieśniacy zabici, pochylały się głowy rannych. Pierwszy padł zabity Nicenty Hryciuk ze wsi Zaczopek. […] Nie każdy jednak żołnierz miał odwagę strzelać górą, bo trupów przybywało, a rannych już bardzo wielu leżało. Lud jednak nie ruszał się i nie rozchodził, ale śpiewał ciągle pieśni do Stwórcy”.

Warto zobaczyć w okolicy:

Polesie – tajemnicze kamienne baby

Janów Podlaski – najsłynniejsza polska stadnina

Szwajcaria Podlaska – piękne zakole Bugu

Wąwolnica – Matka Boska Kębelska

Top 10 – miejsca kultu

Otoczona kultem gotycka figurka Matki Boskiej Kębelskiej pochodzi z 1 poł. XV w. Została wykonana z drewna lipowego na Śląsku lub Pomorzu. Ma wysokość 85 cm. Zalicza się ją do grupy tzw. Pięknych Madonn, dla których pierwowzorem była kamienna figura Pięknej Madonny z Vimperka. Styl ten charakteryzuje elegancja w przedstawianiu postaci, subtelny, regularny rysunek twarzy oraz sposób wykonania szat bogatych w draperie.

Dyskretny urok Wąwolnicy
Dyskretny urok Wąwolnicy

Wąwolnica jest dawnym miastem, obecnie wsią, siedzibą gminy nad rz. Bystrą na Płaskowyżu Nałęczowskim. Ulokowała się w kotlinie, która powstała jako rozszerzenie rozległego wąwozu, otwartego ku dolinie Bystrej. Wysokie zbocza porozcinane są gęstą siatką wąwozów, porośniętych bujną roślinnością.

Podanie powiada, że twórca krakowskiego Wawelu, legendarny Krak, jest również założycielem Wąwolnicy. Wawel i Wąwolnica (nazywana do dziś gwarowo w okolicy Wawelnicą) mają wspólny źródłosłów – wyraz wąwel, który oznaczał pierwotnie miejsce na wzgórzu wśród błotnistych łąk z jednej i niedostępnych wąwozów z drugiej strony. Odpowiada to tutejszej topografii terenu.

Wąwolnica jest jedną z najstarszych osad na Lubelszczyźnie. W XII–XIII w. istniał tu gród, spisy świętopietrza z 1325 r. wymieniają kościół parafialny pw. św. Wojciecha. Za czasów Kazimierza Wielkiego królewskie naówczas miasto uzyskało zwolnienie od ceł i myt  w całym państwie, potwierdzone w 1374 r., otrzymało także solidne mury obronne, jak wykazały badania – o grubości 3 m. Mur obwodowy wokół zamku i centrum na wzgórzu  powstał jednocześnie z murowaną świątynią św. Wojciecha. Kazimierz Jagiellończyk, przenosząc Wąwolnicę w 1448 r. na prawo magdeburskie, przyrównał ją do wielkich miast korony.

W 1567 r. miasto uległo zupełnemu spaleniu i zostało założone na nowo, łącznie z  wytyczeniem rynku. Odbudowało się szybko, korzystając z położenia przy ważnym trakcie z Lublina do portu i przeprawy przez Wisłę w Kazimierzu Dolnym, ale wojny XVII stulecia doprowadziły po kilkakroć do jego niszczenia. Stopniowo podupadało. W 1833 r. zawaliła się m.in. jedna z trzech kopuł na kościele św. Wojciecha, który w 1855 r. władze nakazały nawet rozebrać, ale w końcu zgodziły się na remont; przedtem (1849 r.) dokonano rozbiórki drugiego kościoła – św. Marii Magdaleny.

Po powstaniu styczniowym Wąwolnica utraciła status miasta. Z końcem XIX w. w sąsiedztwie zaczął szybko rozwijać się Nałęczów.

Bazylika w Wąwolnicy
Bazylika w Wąwolnicy

Ośrodek dawnego układu miejskiego stanowi rynek wytyczony w XVI w. o wymiarach 100×110 m. Obecny kościół parafialny pw. św. Wojciecha powstał w l. 1907–1914 w stylu neogotyku nadwiślańskiego wg proj. Józefa Piusa Dziekońskiego. W 2001 r. otrzymał tytuł  bazyliki mniejszej.

Wnętrze bazyliki
Wnętrze bazyliki

W ołtarzu głównym umieszczono Madonnę z XIII–XIV w., wyrzeźbioną w drewnie lipowym, nazywaną Matką Bożą Wąwolnicką w odróżnieniu od figury Matki Bożej Kębelskiej. Po obu jej stronach są rzeźby Polaków różnych stanów, oddających hołd Matce Bożej. Figura najpewniej zdobiła przedtem rozebrany w XIX w. kościół pw. św. Marii Magdaleny, który stał w miejscu obecnej szkoły.

vvv
Sanktuarium Matki Boskiej Kębelskiej

Obok na wzgórzu – Sanktuarium Matki Boskiej Kębelskiej. Powstało ono w wyniku rozbudowy zachowanego prezbiterium kościoła z 2. poł. XIV w.; w 1985 r. dostawiono zach. przedsionek wg proj. Tadeusza Augustynka. Tu umieszczono, rzadko spotykaną na terenie Lubelszczyzny, gotycką figurę Madonny z Dzieciątkiem, którą przedstawia fotografia otwierająca wpis. Z figurą wiąże się piękna legenda.

W 1278 r. Tatarzy napadli na polskie ziemie i rozlali się po całym kraju. Oblegli też gród w Wąwolnicy. W niedalekim Kęble, w pobliżu wielkiego głazu, wódz tatarski rozbił obóz i zgromadził tabory z łupami wojennymi oraz ludźmi pochwyconymi w jasyr. Na ogromnym głazie łupieżcy ustawili, znalezioną wśród zdobyczy wojennych, statuę Matki Boskiej i zaczęli ją znieważać.

Tymczasem wódz najeźdźców, Tambiwek, z głównymi siłami popędził w stronę Opola, bo tam, pod Głuskiem, znajdowała się polska drużyna Ottona Jastrzębczyka, którą chciał zniszczyć. W nawiązanej walce zginął wódz Tatarów, chorągiew chana dostała się w polskie ręce, ich zagony zostały zmuszone do odwrotu. Zaczęli uchodzić w popłochu spod Głuska do Kębła i w pośpiechu zabierać stamtąd swoje łupy oraz jeńców.

I wtedy wydarzył się cud. Figura Matki Bożej okryła się przedziwną jasnością, zaczęła się unosić się w górę i zjawiła się na lipie na przeciwległym wzgórzu. Przerażeni Tatarzy poczęli uciekać, porzuciwszy ludzi wziętych w jasyr i zdobyczne bogactwa na wozach. Po ich ucieczce statuta Matki Boskiej powróciła z lipy i ukazała się znów na kamieniu.

Wieść o cudzie rozeszła się błyskawicznie. W miejscu wydarzenia, pod ową lipą i głazem, zaczęli gromadzić się ludzie z całej okolicy. Dziedzic postanowił wybudować tam kościół, w którym umieszczono cudowną figurkę. Wkrótce zasłynęła ona wielkimi łaskami. Nad kościółkiem i figurą objęli opiekę benedyktyni ze Świętego Krzyża w Górach Świętokrzyskich; sprawowali tu posługę do 1819 r. Wystąpili do papieża o zgodę na przeniesienie figury do okazalszego kościoła w Wąwolnicy, bo w Kęble był mały, zniszczony i ograbiany podczas wojen i przemarszów wojsk. 8 września 1700 r., za zgodą papieża Klemensa XII, w uroczystej procesji odbyło się owo przeniesienie. Figurkę umieszczono w ołtarzu głównym, a że pochodzi z Kębła, przeto nazywana jest Kębelską. Obecnie znajduje się w specjalnie wzniesionej kaplicy – sanktuarium.

Budynek dawnej plebanii pochodzi z pocz. XIX w., ogrodzenie kościoła z bramką natomiast z 1914 r. W pobliżu – figura św. Jana Nepomucena. Również tutaj, przy ul. Zamkowej 24 – budynek dawnego szpitala z przeł. XVIII–XIX w.

U stóp wzgórza kościelnego, tuż koło drogi do Kazimierza Dolnego, tryskają z kilkunastu szczelin silne źródła wywierzyskowe.

Gołąb – renesansowa Kaplica Loterańska

Top 10 – renesans lubelski

Duża wieś na terasie nadzalewowej Wisły, wzmiankowana w 2 poł. XII w. Tutejszy kościół pw. św. Katarzyny i św. Floriana powstał w l. 1628–1636. Budowla jest oryginalnym przykładem nakładania się wpływów niderlandzkich oraz renesansowo-manierystycznych z kręgu Santiego Guciego. Sklepienia typu kolebkowego mają dekorację sztukatorską zwaną renesansem lubelskim. Obok powstała w l. 1636–1642 Kaplica Loretańska.

Kościół został znacznie zniszczony podczas szwedzkiego potopu, ulegał pożarom i obejmowały go wylewy Wisły. Spowodowało to zarysowanie się ścian, dlatego w 1720 r. wzmocniono je klamrami i dobudowano szkarpy. Wieże zostały dostawione w poł. XIX w. Po dotkliwych zniszczeniach w 1944 r. świątynię odnowiono.

Na zewnątrz zwraca m.in. uwagę dekoracja szczytów i fryz typu niderlandzkiego, polegający na wprowadzeniu białych detali w czerwień nieotynkowanych, ceglanych ścian.

W wyposażeniu, w większości o charakterze późnorenesansowym i manierystycznym, m.in. XVII-wieczna ambona i chrzcielnica z 1598 r. Uwagę przyciągają sklepienia ozdobione dekoracją stiukową. Pochodzą z okresu budowy kościoła.  Na chórze muzycznym – organy barokowe. Zachowały one oryginalny prospekt i piszczałki na froncie pozytywu, natomiast reszta została zmieniona podczas remontu dokonanego w 1908 r. przez firmę Stanisława Jagodzińskiego z Lublina. W niszach pomiędzy kolumnami umieszczono figury świętych, przeniesione z Domku Loretańskiego. Jest tu również od 1999 r. figura Matki Bożej Loretańskiej – w 2001 r. kościół stał się jej sanktuarium jako patronki ludzi w drodze.

Przed kościołem pomnik z 1930 r. ku czci bohaterów poległych w wojnie 1920 r.

Po ukończeniu kościoła kanclerz wielki koronny Jerzy Ossoliński herbu Topór (1595–1650) na cmentarzu kościelnym wystawił Kaplicę Loterańską. Jest ona kopię domku Matki Bożej w Loreto koło Ankony we Włoszech.

Ściany tego domku zostały przywiezione z Ziemi Świętej przez krzyżowców. Jak mówi tradycja, w domku mieszkała Matka Boża z Jezusem. Początkowo pozostawiono go w Jugosławii, później przeniesiono w okolice Ankony do lasu laurowego, stąd późniejsza nazwa Loreto.

Dach kaplicy osłania wysoka attyka. Właściwy domek Świętej Rodziny znajduje się wewnątrz. Niezwykłą ozdobą gołębskiej kaplicy są ceramiczne rzeźby proroków w niszach zewnętrznych. Są to kopie, gdyż oryginały umieszczono w kościele. Jak się przypuszcza, rzeźby naśladujące dzieła Michała Anioła pochodzą z pracowni wybitnych gdańskich artystów van den Blocke. W niszy domku była też kopia figury Matki Boskiej Loretańskiej, którą Jerzy Ossoliński przywiózł z Włoch. Wykonano ją z drewna kokosowego i pokryto olejną polichromią. W narożniku kaplicy od strony kościoła znajduje się znak z napisem, wskazujące wysokość, do jakiej doszła woda podczas powodzi w 1808 r.

Po przeciwnej stronie drogi – barokowa figura św. Jana Nepomucena.

Na dworcu kolei nadwiślańskiej – drewniany budynek stacji z 1878 r.

We wsi – prywatne muzeum nietypowych rowerów.

Warto wiedzieć więcej:

W sąsiedztwie wsi na terenie leśnictwa Gołąb – utworzony w 1987 r. rezerwat Czapliniec koło Gołębia” o pow. ok. 19 ha, chroniący kolonię lęgową czapli siwej. Ok. 10 km na wsch. znajduje się rezerwat Piskory”, utworzony w 1998 r., o pow. ok. 203 ha – jedna z najcenniejszych ostoi ptactwa wodno-błotnego.

Rezerwat „Piskory” jest fragmentem Obszaru Chronionego Krajobrazu „Pradolina Wieprza”. Został on ustanowiony w 1990 r. na obszarze 33 159 ha. Osią jest dolna część rzeki od ujścia Tyśmienicy do Wieprza pod Kockiem do ujścia Wieprza do Wisły. Rzeka tworzy tu szeroką podmokłą dolinę, w której miejscami ostro meandruje i pozostawia liczne starorzecza. Charakterystyczne są również duże kompleksy stawów.

Zadaniem „Pradoliny Wieprza” jest ochrona naturalnych walorów przyrodniczych i krajobrazowych dolnego Wieprza i jego otoczenia, w tym dużych kompleksów leśnych. Rozległy obszar starorzecza zajmują też łąki i zarośla łęgowe, w części – rozległe łany manny mielec, czermieni błotnej i osoki aloesowej. Znakomite warunki bytowania znajduje ptactwo, w tym nadwodne. Częsty jest zimorodek, łabędź niemy, bocian czarny i czapla (zob. Pradolina Wieprza – takich miejsc już prawie nie ma!)

Top 10 – kamieniołomy

Cały obszar wyniesienia podlasko-lubelskiego pokrywają morskie utwory kredowe. Ich warstwy zalegają prawie poziomo. Odnaleźć można w nich pozostałości żyjących w wodzie organizmów, które opadły na dno i utworzyły skały wapienne o różnej twardości. Są to głównie wapienie, kreda pisząca, margle, gezy i opoki. Na Roztoczu występuje ponadto piaskowiec.

Skały kredowe w wielu miejscach odsłaniają się w sposób naturalny, ale zazwyczaj pokryte są warstwą osadów trzeciorzędowych  i czwartorzędowych. Na ukształtowanie terenu miały też wpływ przyniesione przez wiatr wielkie ilości pyłu lessowego. Miejscami tworzy na Lubelszczyźnie czapę o grubości ponad 30 m, w której do tej pory trwają procesy erozyjne.

Największa ilość kamieniołomów występuje w okolicach Kazimierza Dolnego, w okolicach Biłgoraja, Chełma i na Roztoczu. W pozostałej części regionu można raczej mówić o mniejszych rozmiarowo wyrobiskach opoki, kredy, piachu, żwirów czy gliny.

Do zestawienia w kategorii kamieniołomy wybrałem dziesięć miejsc biorąc pod uwagę ich wielkość, znaczenie geologiczne oraz atrakcyjność turystyczną.

Top 10 – kamieniołomy:

Kazimierski kamieniołom przy Albrechtówce

Nadwiślański kamieniołom w Kaliszanach

Nasiłów – kamieniołom z widokiem na Wisłę

Kamieniołom w Krasnobrodzie – widok na dolinę Wieprza

Żelebsko – kamieniołom zagubiony w biłgorajskich lasach

Nowiny – roztoczański kamieniołom przy Krzyżowej Górze

Józefów – największy roztoczański kamieniołom

Tarnowola

Łyskaków (woj. podkarpackie)

 

Top 10 – grodziska

Najstarszym stanowiskiem archeologicznym na Lubelszczyźnie, które miało charakter obronny jest osada Gotów w Masłomęczu. Pojawili się oni tutaj pod koniec II wieku n.e. i przebywali do ok 375 r. n.e. W ostatnich latach odtworzono fragmenty dawnego grodu, które pozwalają uzmysłowić sobie, jak dalece rozwinięta była ich kultura.

Na obrzeżach wsi Chodlik w gminie Karczmiska w VI-VII w. n.e. działało duże centrum osadnicze, po którym w terenie zachowały się widoczne wały. W pobliskich Żmijowiskach powstał z kolei skansen archeologiczny, którego zadaniem jest częściowa rekonstrukcja wczesnośredniowiecznego grodu słowiańskiego z IX – X w. n.e.

Z VII w.  pochodzi pierwsza osada na terenie Lublina, która w IX w. przekształciła się w ośrodek handlowy, a następnie miasto.

Na przełom IX/X w. przypada rozwój Grodów Czerwieńskich. Znajdowały się one na pograniczu kształtującego się wówczas państwa polskiego i Rusi. Badania archeologiczne wskazują, że w ich skład wchodziły m.in. Czerwień (obecna wieś Czermno), Wołyń (Gródek) i Sutiejsk (Sąsiadka).

Wspomniane stanowiska nie wyczerpują oczywiście całej listy grodzisk Lubelszczyzny. Budując listę – moim zdaniem najciekawszych – kierowałem się wskazaniami archeologów i historyków, ale równie istotna była obecna atrakcyjność turystyczna opisanych miejsc i ich dostępność.

Chełm – grodzisko na Wysokiej Górce

Grodzisko w Podgórzu na Skarpie Dobrskiej

Zamczysko nad Tanwią

Chodlik – wielkie wczesnośredniowieczne grodzisko

Czermno – stolica Grodów Czerwieńskich

Żmijowiska – tak wyglądało średniowieczne grodzisko

Posadów gm. Telatyn

Klarów – grodzisko Horodyszcze

Lublin

Kolonia Kulczyn – Hańsk

Sąsiadka

Majdanek – ku przestrodze!

Top 10 – muzea

Lublin

W południowo-wschodniej części Lublina znajduje się Majdanek – teren hitlerowskiego obozu śmierci. Niemcy zaczęli go budować w 1941 r. Początkowo zajmował 20 ha, następnie objął 270 ha, a według zachowanych planów całość miała mieć ponad 500 ha. Trudno jest określić liczbę ofiar. Najmniejsza wymieniana to 78 tys., największa to prawie trzykrotnie więcej. Obóz funkcjonował do wyzwolenia Lublina w lipcu 1944 r. Przebywali w nim więźniowie z 26 krajów i ponad 50 narodowości.

bbb
W czasie wojny tą drogą pędzono coraz to nowe transporty więźniów

Całość obozu rozplanowano na 236 baraków, w tym 207 więźniarskich. Budowę wykonywali Żydzi, jeńcy armii niemieckiej z 1939 roku oraz jeńcy radzieccy. Na Majdanku jednorazowo mogło przebywać do 40 tys. więźniów. W 1943 r. był on miejscem zagłady m.in. Żydów z getta warszawskiego, a także z południa Europy oraz ludności polskiej wysiedlonej z Zamojszczyzny.

Zasieki z drutu kolczastego
Zasieki z drutu kolczastego otaczały pola więźniarskie

Pola więźniarskie otaczały podwójne zasieki z drutu kolczastego, zaś dodatkową ochronę stanowiły przewody elektryczne z prądem wysokiego napięcia. Teren strzegło ponad 18 wież strażniczych z całodobową obsadą. Były one uzbrojone w karabiny maszynowe, a teren oświetlały silne reflektory. Ponadto strzegły obozu luźne posterunki oraz osiem bunkrów.

Pieczę nad zachowana częścią obozu sprawuje Państwowe Muzeum na Majdanku.

Symboliczna brama wprowadza na teren obozu
Symboliczna brama wprowadza na teren obozu

Na teren obozu wprowadza monumentalny pomnik w kształcie bramy zaprojektowany przez rzeźbiarza Wiktora Tołkina. Odsłonięty został w 1969 r. Symbolizuje przestrogę, a jednocześnie nadzieję na przetrwanie i zwycięstwo.

bbb
Zejście schodami niesie ze sobą wrażenie przekraczania granicy dwóch światów

Stromymi schodami wędrujemy do szerokiej alei nazwanej Drogą Hołdu i Pamięci. Prowadzi ona do mauzoleum ofiar hitleryzmu. Po lewej stronie drogi umieszczono sześć kamieni symbolizujących lata wojny. Po prawej stronie znajdowała się droga, którą hitlerowcy pędzili do obozu wciąż nowe transporty więźniów.

bbb
Los Nasz dla Was przestrogą – napis na frontonie mauzoleum

Na fryzie mauzoleum umieszczono napis Los Nasz dla Was przestrogą. Jest to cytat z wiersza Franciszka Fenikowskiego Żałoba, więźnia Stutthofu .

bbb
W mauzoleum umieszczono prochy zmarłych ofiar hitleryzmu

Mauzoleum ma kształt olbrzymiej urny. W słoneczne dni przez otwór w jej zwieńczeniu wpadają promienie słońca przywodzące na myśl tarczę zegara odmierzającego czas życia i cierpienia.

W barakach umieszczono wystawy.
W barakach umieszczono wystawy.

Wystawa muzealna mieści się w gospodarczych barakach obozowych. Obejmuje ponadto komory gazowe, krematorium, pola więźniarskie oraz trzy baraki mieszkalne.

Piece krematoryjne
Piece krematoryjne

Życie w obozie było gehenną. Więźniowie bardzo rzadko mogli korzystać z krótkiej kąpieli. W zimne dni nosili zbyt chłodne pasiaki i drewniane chodaki, a w późniejszym okresie niedopasowane ubrania i buty pozostałe po transportach. Racje żywnościowe były wysoce niewystarczające (800-1000 kilokalorii dziennie). Śmiertelność wynikająca z warunków życia, chorób, traktowania, wygłodzenia lub wychłodzenia była bardzo wysoka. Najgorsze warunki panowały w zatłoczonych barakach żydowskich.

Kolumna
Zwieńczenie Kolumny Trzech Orłów

Muzeum dokumentuje m.in. przejawy artystycznej aktywności. Jednym z nich jest Kolumna Trzech Orłów wykonana przez więźnia Albina Bonieckiego. Prowadzi ponadto galerię sztuki antywojennej będącą plonem międzynarodowych konkursów organizowanych pod hasłem Przeciw Wojnie.

W sierpniu 1944 r. powołana została Polsko-Radziecka Komisję Nadzwyczajną do zbadania zbrodni popełnionych na Majdanku. Jej zadaniem było przede wszystkim zabezpieczenie materiałów dowodowych. Na sześciu zbrodniarzach wykonano wyroki śmierci. Kolejne procesy odbywały się po wojnie. Fakty są jednak takie, że z ponad tysiąca znanych z nazwiska funkcjonariuszy SS na Majdanku, tylko 170 odpowiedziało karnie za popełnione czyny.

Szczebrzeszyn – urok roztoczańskiego miasteczka

Top 10 – miejscowości

Top 10 – renesans lubelski

Top 10 – synagogi

Top 10 – cerkwie

Szczebrzeszyn ma bardzo dobre warunki do rozwoju turystyki. W miejscowości zachował się dawny układ urbanistyczny z czworobocznym rynkiem i siecią ulic oraz wiele budynków oddających charakter przedwojennego miasteczka zamieszkałego przez ludność trzech kultur i religii pogranicza: Polaków, Rusinów i Żydów. Obecnie mieszka tu ok. 5000 osób.

Znajdujemy się w bardzo malowniczej okolicy, nad Wieprzem, na granicy Roztocza i Padołu Zamojskiego na wysokości ok. 240 m n.p.m. Lokalne władze planują m.in. budową dużego zbiornika wodnego, jednak jego lokalizacja wzbudza kontrowersje, ponieważ zalane zostałyby piękne i cenne przyrodniczo nadwieprzańskie łąki.

Pochodzenie nazwy, która dzięki wierszowi Jana Brzechwy rozpoczynającemu się od słów W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie jest popularnym przykładem na trudności wymowy w języku polskim, nie jest jasne. Z dokumentów wynika, że pisownia jest ustalona od XVI w. Poprzez porównanie do etymologii innych nazw, najbardziej prawdopodobne wydaje się nawiązanie od imienia Szczebrzesz, jednak źródła historyczne nie podają, aby w okolicy żyła taka osoba. Ludowa etymologia wiąże nazwę z ukształtowaniem terenu, od ruskiego określenia Szcze verszyny sut lub od tego, że okoliczni mieszkańcy byli kłamliwi i obłudni, dlatego przywiązano do nich określenie szcze breszysz.

Rynek w Szczebrzeszynie na pocztówce z 1915 r.
Rynek w Szczebrzeszynie na pocztówce z 1915 r.

Rynek stanowi centrum zachowanego układu urbanistycznego, kształtującego się od XVI w. na wysokiej, nadwieprzańskiej skarpie, przez co układ ulic ma charakter nieregularny, dostosowany do ukształtowania terenu. Wokół ratusza wyznaczone są bezpłatne miejsca parkingowe.

 

Chrząszcz ustawiony na Rynku przed siedzibą władz samorządowych

Na środku rynku, który nazwany jest pl. Tadeusza Kościuszki, stoi murowany ratusz z 1830 r., powstały w miejscu drewnianego, który został spalony. Składa się z dwu piętrowych budynków połączonych parterowymi łącznikami. Przed budowlą ustawiony jest pomnik poświęcony żołnierzom AK. Rynek przeszedł kilka lat temu gruntowną przebudowę – został wybrukowany, wprowadzono elementy małej architektury. Postanowiono, że stanie tam pomnik chrząszcza odlany z metalu.

Dom z gankiem

W płn.-zach. pierzei uwagę zwraca dom kryty gontem, oddający wygląd dawnej zabudowy Szczebrzeszyna, która w centrum miała charakter dworkowy, zaś na obrzeżach wiejski. Wiadomo, że pod ziemią kryją się rozległe piwnice, które niegdyś łączyły się ze sobą i tworzyły lochy drążone w lessie. Są one niezbadane, częściowo zasypane.

Główna ulica Szczebrzeszyna

Płd.-wsch. stroną rynku przechodzi główny trakt komunikacyjny Szczebrzeszyna. Domy stojące wzdłuż ulicy sięgają korzeniami w XVII i XVIII w., ale przeszły wiele przekształceń – przede wszystkim zlikwidowano drewniane podcienie. Pod nr. 4, 5, 7, 12 zachowały się oryginalne kamienne portale, ostatni z gmerkiem herbowym. Sienie i pomieszczenia na parterze mają sklepienia kolebkowe, kolebkowe z lunetami i kolebkowo-krzyżowe.

Dawna synagoga, obecnie placówka kultury

Na  płn.-zach. od rynku, przy ul. Sądowej, znajduje się dawna synagoga, wzniesiona na pocz. XVII w. w miejscu drewnianej, przebudowywana w 1569 r. oraz w XVIII w., zaś w l. 1957-63 odbudowana po II wojnie światowej. Obecnie to dom kultury.

Tak synagoga wyglądała w okresie międzywojennym
Tak synagoga wyglądała w okresie międzywojennym

Budynek ma dach łamany, tzw. polski. Wzniesiony został na planie prostokąta, z dobudówkami w stylu późnorenesansowym. Od strony poł. i płn. znajdowały się w nich babińce, natomiast od zach. na parterze umieszczony był przedsionek i sala obrad. Ściany zewnętrzne podzielone są parami pilastrów i zwieńczone profilowanym gzymsem. To ślady przebudowy z XVIII w. Na frontowej ścianie znajduje się kamienna tablica informująca po polsku, hebrajsku i w jidisz o historii budynku, wmurowana w 1991 r.

Fragment wnętrza synagogi
Fragment wnętrza synagogi

Wejście do sali modlitw, która warta jest odwiedzenia, prowadzi z przedsionka przez renesansowy kamienny portal. Sala główna ma sklepienie z lunetami, ozdobiona jest ciekawą sztukaterią. Ściany były niegdyś pokryte polichromiami. Do dziś przetrwał ozdobny pas z pilastrowymi wnękami arkadowymi poniżej okien, zwieńczony profilowanym gzymsem. Od str. zach. i płn. zachowały się symbole lewitów, czyli dzban i misa, a na poł. menora (umieszczony pod nią tekst jest nieczytelny) oraz owoc granatu będący symbolem Ziemi Obiecanej.

Z wyposażenia zachowała się barokowa oprawa aron ha-kodesz, czyli szafy ołtarzowej, w której przechowywano zwoje Tory. Umieszczono nad nią wykuty hebrajski tekst psalmu Stawiam Pana przed sobą zawsze.

Cerkiew stoi nieopodal synagogi

Po sąsiedzku, na niewielkim wzniesieniu przy ul. Sądowej, znajduje się cerkiew pw. Zaśnięcia Matki Bożej. Konsekrowana była w 1563 r., co oznacza, że jest to najstarszy w Polsce obiekt sakralny obrządku wschodniego.

Z badań wynika, że budynek ma rodowód romański. Początkowo mieścił się w nim najprawdopodobniej kościół rzymskokatolicki, potem krótko cerkiew, zamieniona w 2 poł. XVI w. na zbór ariański. W 1596 roku świątynię przejęli unici, którzy użytkowali ją do 1867 roku, gdy ponownie powrócili do niej wyznawcy prawosławia. W czasie I wojny światowej cerkiew została zniszczona, a w 1918 r. władze zakazały jej użytkowania. W 1938 r., w czasie wielkiej akcji burzenia cerkwi na Zamojszczyźnie, zerwano dach budynku, jednak po protestach ludności dalsze działania dewastacyjne zatrzymano. Po II wojnie światowej urządzono tu magazyn, przez wiele tak budynek stał też nieużywany.

Gdy patrzy się z zewnątrz na świątynię, nie przypomina ona tradycyjnej cerkwi z kopułami. Jest to budowla w typie renesansowym, oszkarpowana. Fasada ma elementy neogotyckie, związane z przebudową na pocz. XIX w.

Zachowane malowidła ścienne
Zachowane malowidła ścienne

W 2006 r. cerkiew powróciła do prawosławnych. Przeprowadzony został jej remont, na który pozyskano wsparcie z tzw. mechanizmu finansowego utworzonego przez Norwegię, Islandię i Liechtenstein, z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz od gminy Szczebrzeszyn. Z wyposażenia cerkwi nic się nie zachowało. Pozostały natomiast dwie warstwy dawnych malowideł ściennych. Z XVI w. pochodzi obramowanie glifów okiennych i absyd. Wartościowsze są jednak dekoracje z XVII w., do niedawna znajdujące się pod warstwą tynku. Zajmują one ok. 100 m kw. Przedstawiają scenę Apokalipsy według św. Jana oraz scenę Kuszenia Chrystusa. Odkryto ponadto malowidła z XIX w. oraz herby Zamoyskich i herb Szczebrzeszyna.

Po przeciwnej stronie przy ul. Sądowej znajduje się budynek XIX-wiecznego dawnego sądu grodzkiego.

Fragment szczebrzeszyńskiego kirkutu
Fragment szczebrzeszyńskiego kirkutu

Na płn. od cerkwi w kierunku zach. ul. Cmentarna prowadzi w stronę dwu szczebrzeszyńskich miejsc spoczynku zmarłych. W cieniu pomnikowych drzew, na powierzchni ok. 1,8 ha znajduje się kirkut istniejący w tym miejscu od XVI w. uznawany za jeden z najciekawszych i najlepiej zachowanych w Polsce. Przetrwał się tu wyraźny podział na dwie części – zachodnia była przeznaczona dla kobiet, a wschodnia dla mężczyzn.  Na powierzchni ziemi doliczono się obecnie ok. 400 nagrobków (część jest przewrócona lub zapadnięta), pod nią może znajdować się jeszcze ok. 1 tys. płyt. Prezentują one ciągłość miejscowej stylistyki kamieniarskiej na przestrzeni wieków. Początkowo dość proste, z czasem zyskiwały formy coraz bardziej ozdobne. Szczególnie bogate w dekoracje pochodzą z XVII i XVIII w. Mają one charakter renesansowy i ludowy. Źródłem symboliki są często dzieje ludu Izraela opisane w Starym Testamencie. Niektóre z płaskorzeźb mają motywy zdobnicze charakteryzujące pochowane osoby i ich życie. W zachodniej części cmentarza na kamiennych płytach widać ślady polichromii, których zadaniem było podkreślanie liter i płaskorzeźb.

Najstarsza macewa pod pomnikowa lipą

Najstarsza macewa stoi na mogile Jechiela syna Mosze, który zmarł 26. dnia miesiąca nissan roku 5305, czyli 18 kwietnia 1545 r. Tuż przy wejściu, malowniczo wrośnięty w stare drzewo, znajduje się nagrobek Elimelecha Hurwicza – świętobliwego cadyka z Jaworowa, który osiadł w Szczebrzeszynie w XIX w. i przyczynił się do rozwoju chasydyzmu. Uwagi wart jest także nagrobek światowej sławy myśliciela i talmudysty – Issochara Bera ha Kohena, znanego jako Berman Aszkenazi, autora wydanego w 1588 r. dzieła Dary kapłaństwa oraz w 1589 r. oraz pracy Widok kapłana, obydwu wielokrotnie wznawianych, czytanych i komentowanych w całej niemal Europie.

Towarzystwo Żydów Szczebrzeskich ufundowało w 1991 r. pomnik upamiętniający wydarzenia z czasów II wojny światowej. Na terenie kirkutu znajdują się ponadto dwie nieoznaczone masowe mogiły ofiar hitlerowców. Spoczywa w nich ok. 2300 osób.

Cmentarz rzymskokatolicki znajduje się przy końcu ul. Cmentarnej, ma powierzchnię 5,6 ha. Powstał w XVIII w. na skraju miasta, na wzgórzu, z którego rozciąga się wspaniały widok na Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy.

Neogotycka kaplica
Neogotycka kaplica

Na cmentarzu zachowało się ok. 400 nagrobków kamiennych i żeliwnych sprzed 1945 r., w tym 16 z 1. poł. XIX w., ponad 160 z 2. poł. XIX w. oraz ponad 200 z 1. poł. XX w. W centralnej części stoi kaplica pw. św. Leonarda, wzniesiona w 1812 r. Obecny neogotycki wygląd otrzymała w 1908 r.

Monumentalny postument przykryty płytą stylizowaną na koronę, pochodzący najprawdopodobniej z XIX w., postawiony został na zbiorowej mogile powstańców styczniowych poległych pod Panasówką i innych polach bitewnych.

Skromna płyta k. kwater żołnierskich poświęcona jest dr Zygmuntowi Klukowskiemu (jego postać opisuję nieco dalej), na cmentarzy znajduje się także pomnik jego syna z inskrypcją: Druhowi Tadeuszowi Kościelskiemu-Klukowskiemu, 1931-13.VI.1953, straconemu przez UB w więzieniu Warszawa-Mokotów. Harcerze z tamtych lat.

Kościół p.w. św. Michała

Do płn.-wsch. pierzei Rynku przylega teren kościoła p.w. św. Michała, wybudowanego w stylu renesansu lubelskiego w l. 1610-20 na miejscu wcześniejszej świątyni, zapewne drewnianej, zamienionej w ok. 1570 r. na zbór kalwiński. Obecna budowla była wielokrotnie remontowana, co w pewnym stopniu doprowadziło do zatarcia pierwotnych cech stylowych. Kościół jest trójnawowy, czteroprzęsłowy, z dwiema kaplicami po bokach. Na zewnątrz uwagę zwraca przede wszystkim czterokondygnacyjna wieża przykryta barokowym hełmem oraz masywne przypory.

Brama wejściowa na charakter barokowy. W ogrodzeniu znajduje się ponadto renesansowa dzwonnica z kaplica grobową. Przed wejściem do kościoła późnobarokowa figura Madonny stojącej na kuli ziemskiej i depczącej węża (symbol zła), znajdująca się na oryginalnym „butelkowatym” cokole. Plebania jest z 2 poł. XIX w. W otoczeniu świątyni fragmenty dawnego cmentarza, do którego prowadzi bramka z 1897 r. o ciekawych dekoracjach.

Kartusz
Kartusz herbowy Zamoyskich

Zewnętrzna ściana prezbiterium, od ul. Zamojskiej, ma niszę z kartuszem herbowym Zamoyskich oraz aktem erekcyjnym kościoła wystawionym po łacinie przez bpa Jerzego Zamoyskiego. Nad tablicą konsekracyjną wisi obraz św. Mikołaja.

Główne wejście do kościoła prowadzi przez portal barokowy, wejścia boczne mają portale renesansowe (z herbem Prus fundatora kościoła Mikołaja Kiślickiego). Sklepienie nawy głównej jest kolebkowo-żebrowe, a w nawach bocznych kolebkowe. Zachowały się na nich sztukaterie z XVII w. Bogato zdobione są też obramienia okien i gzyms wieńczący. Dekoracja stiukowa w nawie i prezbiterium nawiązuje do zdobień w kolegiacie zamojskiej.

Wnętrze kościoła
Wnętrze kościoła

Wyposażenie pochodzi z różnych okresów. Najcenniejsza jest ambona z XVII w. z figurami aniołów podtrzymującymi baldachim. W ołtarzach znajdują się m.in. obrazy Rafała Hadziewicza (1803-1883), ucznia szczebrzeszyńskiej szkoły, studiującego następnie malarstwo w Dreźnie, Paryżu i Rzymie, prof. Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie, autora wielu cennych obrazów o tematyce religijnej i historycznej. Z kolei obrazy Św. Rodzina oraz Chrystus nauczający w świątyni powstały w poł. XVII w. Namalował je najprawdopodobniej Jan Kasiński (ok. 1600-1649), renesansowy malarz wywodzący się z tzw. nurtu weneckiego, autor obrazów do prezbiterium kolegiaty zamojskiej. W drewnianym ołtarzu głównym znajduje się obraz św. Mikołaja.

Na chórze muzycznym umieszczono dwunastogłosowe organy, zbudowane w r. 1893 przez firmę Jana Śliwińskiego ze Lwowa, odnowione w 1956 r.

Kościół p.w. św. Katarzyny

Po przeciwnej stronie rynku, na nadwieprzańskiej skarpie, wznosi się zespół pofranciszkański p.w. św. Katarzyny, wybudowany w stylu renesansu lubelskiego w latach 1620-1638 na dawnych obwałowaniach miejskich. Jego sylwetę kształtuje wyniosła wieża nakryta hełmem z barokową latarnią. Kamienny portal jest późnorenesansowy.

Wnętrze zachowało wyraźne ślady renesansu lubelskiego
Wnętrze zachowało wyraźne ślady renesansu lubelskiego

Wewnątrz zwraca uwagę to, że wydłużone prezbiterium ustawione jest pod kątem do osi kościoła. Z tego powodu jest on czasem nazywany krzywym. Nawę główną przykrywa sklepienie kolebkowo-krzyżowe, a nawy boczne kolebkowe z lunetami, zaś prezbiterium – kolebkowe. Ściany naw ozdobiono pilastrami. Bogate sztukaterie manierystyczne utrzymane są w stylu renesansu lubelskiego. Wykonał je 1 poł. XVII w. Jan Wolff z Turobina, ceniony murator rodziny Zamoyskich. Ołtarze powstały po roku 1750 w stylu barokowym. Obrazy o tematyce religijnej, które są w nich umieszczone, pochodzą najprawdopodobniej z poł. XVII w. i są autorstwa nieznanego malarza wywodzącego się ze szkoły lwowskiej. Wykonane zostały w technice zwanej grisaille. Jest to malarstwo monochromatyczne, polegające na stosowaniu jedynie różnych odcieni szarości oraz czerni i bieli. Drewniana ambona pochodzi z XVIII w.

Grafika
Grafika Adama Lerue z 1 poł. XIX w.

W 1783 r. r. zakon franciszkański opuścił klasztor – urządzono w nim najpierw koszary wojskowe, a w 1812 r. szpital. W 1883 r. kościół zamieniono na cerkiew prawosławną. Do wyznawców religii rzymskokatolickiej świątynia powróciła w 1917 r., jednak w czasie II wojny światowej ponownie przez pewien czas służyła wyznawcom obrządku wschodniego. Szpital w budynkach poklasztornych działa do tej pory. W latach międzywojennych kierował nim dr Zygmunt Klukowski, znany m.in. jako autor Dziennika z lat okupacji, dokumentującego zbrodnie hitlerowskie na Zamojszczyźnie. Budynek, w którym mieszkał znajduje się po przeciwnej stronie ulicy.

Ul. dr Zygmunta Klukowskiego idziemy dalej do źródliska, przy którym stoi stoi drewniany pomnik chrząszcza. Został on wykonany z jednego lipowego pnia (3 m wysokości i 1 m średnicy) przez uczniów Liceum Sztuk Plastycznych z Zamościa pod kierunkiem artysty Zygmunta Jarmuła. Odsłonięty w 2002 r., stał się ciekawostką turystyczną.

Zachowane fragmenty wieży obronnej
Zachowane fragmenty wieży obronnej

Na cyplu lessowej wierzchowiny, pod którą stoimy znajduje się dawne grodzisko. Miejsce to zostało zasiedlone 3 tys. lat p.n.e. przez neolityczny lud należących do kultury pucharów lejkowatych. Kolejne odkrycia archeologiczne mówią o osadnictwie z VII w., które od tego czasu ma tam charakter ciągły. W XIV w. za czasów Kazimierza Wielkiego powstała tu wieża mieszkalno-obronna wybudowana na planie prostokąta o bokach 7,6×10,4 m., a wzgórze zostało dodatkowo umocnione. Zamek spłonął w 1583 r. w czasie pożaru miasta, jednak jego pozostałości były później użytkowane do innych celów. Do naszych czasów zachowała się zrujnowana dwukondygnacyjna wieża murowana oraz słabo widoczne resztki obwałowań i fundamentów. Grodzisko znajduje się na prywatnym terenie i jest zagrodzone.

Warto wiedzieć więcej:

dr Zygmunt Klukowski
dr Zygmunt Klukowski

Zygmunt Klukowski (1885-1959) – lekarz, historyk regionalista, żołnierz ZWZ i AK, autor pamiętników. Od 1919 r. dyrektor szpitala św. Katarzyny w Szczebrzeszynie, bardzo zaangażowany w życie tutejszej społeczności jako regionalista i bibliofil. Od momentu wybuchu II wojny światowej działał w konspiracji, m.in. jako lekarz partyzantów. Na bieżąco dokumentował też zbrodnie hitlerowskie oraz codzienność okupacyjną. Na tej podstawie wydane zostały potem liczne książki o terrorze na Zamoyszczyźnie. Materiały zgromadzone przez dr. Klukowskiego były tak cenne, że stanowiły materiał dowodowy w jednym z procesów norymberskich w listopadzie 1947 r., a on sam był powołany na świadka w sprawie oskarżeń o pacyfikację Zamojszczyzny.

Po II wojnie światowej dr Klukowski zaangażował się w odbudowę życia w Szczebreszynie, szczególnie w sprawy wiązane z opieką zdrowotną i oświatą. W 1946 r. na krótko został aresztowany za działalność w AK. Ponownie trafił do aresztu w 1950 r., tym razem za odmowę współpracy z władzą komunistyczną i ukrycie archiwum oddziałów AK. Otrzymał wówczas wyrok 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. W poł. 1952 r. ponownie trafił do aresztu. Tym razem chodziło o działalność jego syna Tadeusza w tajnej organizacji „Kraj” (Tadeusz otrzymał za to karę śmierci, wyrok wykonano w 1953 r.) Zygmunt Klukowski miał już wówczas 67 lat, otrzymał wyrok 10 lat więzienia. Rehabilitacja przyszła w 1956 r. Trzy lata później zmarł w szpitalu w Szczebrzeszynie.

*   *   *

Ludzie osiedlili się w okolicy dzisiejszego Szczebrzeszyna ok. 5 tys. lat temu. Swój rozwój miejscowość zawdzięcza położeniu przy brodzie na Wieprzu (obecna wieś Brody), przy szlaku handlowym wiodącym pomiędzy Krakowem, Sandomierzem, Czerwieniem i Kijowem.

W 1366 r. Szczebrzeszyn został przyłączony do Polski, zaś dwanaście lat później Ludwik Węgierski nadał go wraz z innymi okolicznymi dobrami Dymitrowi z Goraja. Nie wiadomo dokładnie, w którym roku otrzymał prawo magdeburskie, ponieważ dokument ten spłonął. Przyjmuje się, że miastem stał się w 1388 r.

Dymitr z Goraja (ok. 1340 – 1400) to jedna w najbarwniejszych postaci polskiego średniowiecza, marszałek wielki koronny, podskarbi wielki koronny w latach 1364-1370 i 1377-1391.

Przez ojca Piotra z Klecia (z pochodzenia Węgra) jako młody chłopiec został umie­szczony na dworze królewskim. Służył po kolei władcom aż z trzech dynastii: Piastom za panowania Kazimie­rza Wielkiego, Andegawenom za Ludwika Węgierskiego i Ja­dwigi oraz Jagiellonom za czasów Władysława Jagiełły.

Dymitr związał się z Lubelszczyzną, gdy w 1377 r. Ludwik Węgierski za zasługi wojenne nadał mu i jego bratu Iwa­nowi miasteczko Goraj z wsiami: Stróżą, Wyżnicą, Kraśnikiem i Rzeczycami. Władysław Jagiełło w 1388 r. rozdzielił wspólnotę majątkową braci i nadał Dymitrowi majątki Goraj, Szczebrzeszyn i Kraśnik. Szczebrzeszyn trafił w jego ręce jako podziękowanie za to, że powstrzymał ślub Jadwigi z Wilhelmem Habsburgiem, co uwiecznił na obrazie Jan Matejko. Ok. 1390 r. Dymitr ożenił się z Beatą z Bożego Daru. Mieli trzy córki. Zmarł w Bożym Darze, pochowany został w klasztorze franciszkanów w Zawichoście.

Prawdopodobnie Kazimierz Wielki wybudował przy brodzie nad Wieprzem zamek, który spłonął w 1583 r. Z 1394 r. pochodzi wzmianka o ufundowaniu kościoła, a z 1410 r. zapis o klasztorze franciszkanów. W 1471 r. w wianie miasto przeszło w ręce Tarnowskich, później należało do kilku kolejnych rodów. W 1593 r. Jan Zamoyski wykupił dług zabezpieczony na okolicznych dobrach i w ten sposób Szczebrzeszyn został włączony do Ordynacji Zamojskiej.

W 1560 r. zostało odnowione prawo magdeburskie i rozpoczęła się budowa obwarowań miejskich. Szczebrzeszyn szybko się rozwijał. W 2 poł. XVI w. w mieście odnotowano: zamek, dwa kościoły, cerkiew, synagoga, szkoła luterańska, browar, młyn, folusz i ratusz. Domów było 250, a mieszkańców – Polaków, Rusinów i Żydów – ponad 2 tys.

Okres prosperity trwał do poł. XVII w. W 1648 r. miasto zostało zniszczone przez Kozaków, następnie w 1656 r. w czasie wojny ze Szwedami. W 1672 r. związała się tu konfederacja w obronie Jana Sobieskiego, który został obarczony winą za podpisanie przez Michała Korybuta Wiśniowieckiego traktatu w Buczaczu, oddającego Tukom województwa podolskie, bracławskie i południową część Kijowszczyzny oraz przystającego na coroczny haracz w zamian za pokój.

W 1755 r. doszło to tragicznego pożaru, w tym też okresie uległy degradacji mury miejskie. Po kolejnym pożarze w 1832 r. władze zakazały budowy domów drewnianych.

Przełom zapoczątkowujący zmiany na lepsze nastąpił w 1811 r., gdy Zamoyscy umieścili w Szczebrzeszynie szkołę wojewódzką i ufundowali dla niej zespół klasycystycznych gmachów. Placówka w różnej formule istniała do poł. XIX w. Została zamknięta w wyniku działań niepodległościowych.

Gospodarczy rozwój miasta miał miejsce przede wszystkim pod koniec XIX w. W Szczebrzeszynie istniał wtedy młyn, fabryka sukna i wiele zakładów rzemieślniczych. W 1894 r. uruchomiona została cukrowania w pobliskim Klemensowie, zaś w 1916 r. powstała linia kolejowa z Zamościa do Bełżca. W tym samym roku w obiektach po Akademii Zamoyskiej uruchomiono seminarium nauczycielskie. W l. 20. ub. wieku ulice miasta wybrukowano i oświetlono.

W czasie okupacji niemieckiej hitlerowcy dokonali eksterminacji miejscowych Żydów i wysiedlili Polaków (ok. 1000 osób), robiąc miejsce dla ludności niemieckiej. W listopadzie 1942 r. rozstrzelano ponad 3 tys. Żydów, a pozostałych wywieziono. W sierpniu 1943 r. utworzono gminę niemiecką. Miasto zostało wyzwolone w lipcu 1944 r.

Warto zobaczyć w okolicy:

Najbliższe okolice Szczebrzeszyna można poznać korzystając ze znakowanych ścieżek spacerowych i oznakowanych tras nordic walking. Trasy te można przejść pieszo lub przejechać rowerem. Najciekawsza z nich jest moim zdaniem ścieżka prowadząca do wąwozów zwanych Piekiełko. Opisuję ja w oddzielnym wpisie:

Szczebrzeszyn – w plątaninie wąwozów Piekiełko

Ponadto polecam następujące miejsca:

Zwierzyniec – w sercu RPN

Bukowa Góra – spotkanie z nieskażoną przyrodą Roztocza

Klemensów – rezydencja z oskarowego filmu

Zwierzyniec – w sercu Roztoczańskiego Parku Narodowego

Top 10 – miejscowości

Zabytkowe obiekty sakralne

Roztoczański Park Narodowy

Zwierzyniec położony jest na granicy Roztocza Środkowego i Zachodniego na wys. 225 m n.p.m. Otaczają go piękne lasy Roztoczańskiego Parku Narodowego, znajduje się tu także jego dyrekcja i ośrodek edukacyjno-muzealny. Wysokości względne dochodzące nawet do 100 metrów, rzeka Wieprz i stawy kąpieliskowe nadają okolicy malowniczy charakter i przyciągają turystów o każdej porze roku.

Najlepszym punktem wyjściowym do spacerów po Zwierzyńcu jest staw znajdujący się w centrum miasteczka. Stojąc przed mostem prowadzącym na wyspę z zabytkowym kościołem łatwo jest się zorientować w dawnym założeniu urbanistycznym, które znajduje się pod ochroną konserwatorską.

Staw oraz wyspa z widocznymkościołem
Staw oraz wyspa z widocznym kościołem

Staw – jak głosi lokalne podanie –  został wykonany przez jeńców tatarskich. Od strony ul. Browarnej znajduje się mostek, po którym można przejść na niewielką wyspę z barokowym kościółkiem  stojącym wśród starych olch i lip. Architektem świątyni był prawdopodobnie Andrzej Bem, a budowniczym Jan Columbani.

Kościół na wyspie jest popularnym miejscem ślubów
Kościół na wyspie jest popularnym miejscem ślubów

Kościół wzniesiony był jako kaplica w l. 1741-47 przez Zamoyskich (Tomasza oraz Teresę z Michowskich) jako wotum dziękczynne za uzdrowienie ordynata i za narodziny długo oczekiwanego syna Klemensa. Później dobudowano skrzydła boczne. Na frontonie widać rodowe herby Jelita i Rawicz oraz Oko Opatrzności Bożej. Świątynia jest murowana, z mansardowym dachem, który niegdyś kryty był gontem, a obecnie dachówką ceramiczną. Przy kościele znajduje się XVIII-wieczny cmentarz. Po zapadnięciu zmroku świątynia jest iluminowana.

W skromnie wyposażonym wnętrzu znajduje się ciekawa iluzjonistyczna polichromia wykonana w XVIII w. przez Łukasza Smuglewicza (1709-1780), odkryta w 1961 r. pod malowidłami wykonanymi w 1929 r. Na kolebkowym sklepieniu malowidło przedstawiające św. Jana, który w otoczeniu aniołów adoruje Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Na bocznych ścianach malowidła ukazujące postacie kobiet symbolizujących cnoty Świętego: Wiara dźwiga kolumnę (stałość i siła), a Tajemnica stoi z kluczem i zapieczętowanym listem (powaga sakramentu spowiedzi).

Na ścianie został również namalowany ołtarz główny, w którym znajduje się obraz patrona kościoła św. Jana Nepomucena. Dla wiernych duże znaczenie ma oraz obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, ufundowany przez Różę Zamoyską w 1907 r., uważany za cudowny. W prawej kaplicy znajduje się obraz Łukasza Smuglewicza Ukoronowanie Matki Boskiej. Przy wejściu zabytkowa kamienna kropielnica.

Warto zwrócić uwagę na kamień znajdujący się na sąsiedniej wyspie, mający kształt obelisku. Istnieją dwie hipotezy dotyczące jego powstania – jedna mówi, że pogrzebany został pod nim pies Marysieńki Sobieskiej, zaś druga, że jest to jedyny pozostały ślad po dawnym teatrze.

Zabytkowy zwierzyniecki browar
Zabytkowy zwierzyniecki browar

Nazwa ul. Browarnej urobiona została od stojącego tam zabytkowego budynku browaru zwierzynieckiego. Pochodzi on, podobnie jak portiernia, z pocz. XIX w. Został założony przez Ordynację Zamojską. Początkowo zakład miał nazwę Browar Angielski, ponieważ warzono w nim piwo pod nadzorem angielskich piwowarów.

Budynek był od tamtej pory wielokrotnie przebudowywany, jednak zachował charakterystyczny styl dawnej zabudowy przemysłowej. Obok znajdują się budynek bednarni oraz dom dyrektora. Przy browarze czynna jest pijalnia miejscowego piwa.

W czasie I wojny światowej browar zaprzestał działalności – wznowił ją po 1922 r. W międzywojniu podjęto próbę spopularyzowania zwierzynieckiego piwa w całym kraju. Autorem plakatu reklamowego był znany malarz Wojciech Kossak. Obecnie zakład należy do Perły Browarów Lubelskich.

Drewniana willa plenipotenta
Drewniana willa plenipotenta

W pobliżu browaru rozpoczyna się ul. Plażowa, wiodąca w kierunku zespołu stawów Echo i dalej do Florianki. U jej początku, na skarpie wśród drzew, stoi willa plenipotenta Ordynacji Zamojskiej. Jest to stylowy, piętrowy budynek  z 1890 r., oszalowany, nawiązujący swoim kształtem do modnej pod koniec XIX w. architektury uzdrowiskowej. Budowniczym obiektu był Ignacy Aleksander Szymański.

Do budynku prowadzi zrekonstruowana brama dawnego zwierzyńca Zamoyskich, od którego rozpoczęła się historia miejscowości. W willi mieści się obecnie dyrekcja Roztoczańskiego Parku Narodowego.

Nieco dalej, po lewej stronie drogi, zlokalizowany jest Ośrodek Edukacyjno-Muzealny RPN. We współczesnym budynku, przed którym znajduje się rozległy parking, mieści się muzeum oraz kasa sprzedająca bilety uprawniające do wstępu na teren parku.

Budynek zarządu Ordynacji Zamojskiej
Budynek zarządu Ordynacji Zamojskiej

Powracamy do kościoła na wyspie. Po przeciwnej stronie ul. Browarnej, u jej zbiegu z ul. Wandy Wachniewskiej, znajdują się klasycystyczne obiekty zarządu ordynacji, powstałe na pocz. XIX w. Początkowo znajdował się tam jeszcze drewniany pałac, który nie przetrwał do naszych czasów. W nadbudowanym w poł. XIX w. głównym  budynku administracji od 1946 r. działają szkoły średnie. Obecnie mieści się tam Zespół Szkół Drzewnych i Ochrony Środowiska im. Jana Zamoyskiego. Tablica upamiętnia wydarzenie z 1919 r., kiedy to w Zwierzyńcu doszło do zjednoczenia polskiego ruchu harcerskiego.

Wewnątrz budynku zachowała się mająca ok. 100 lat mapa dóbr ordynacji o wymiarach 3,5×5,5 m. W latach 50. ub. wieku ówczesne władze komunistyczne chciały ją zamalować. Zaprotestowali nauczyciele, dzięki którym zniszczona została tylko legendy mapy.

Plan założenia parkowego
Plan obecnego założenia parkowego (źródło: http://www.zwierzyniec.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=456)

Na tyłach zabudowań Ordynacji Zamojskiej  odtworzony został tzw. Zwierzyńczyk. Nawiązuje on do sięgającej jeszcze końca XVI w. idei Jana Zamoyskiego mówiącej o utworzeniu wiejskiej rezydencji łączącej wygodną siedzibę umiejscowioną w naturalnym krajobrazie wzbogaconym ogrodami w stylu włoskim i układem wodnym. Późniejsi ordynaci konsekwentnie ją realizowali.

Odtworzone dawne założenie parkowe
Odtworzone dawne założenie parkowe

Najstarszy plan założenia pochodzi z 1829 r. Widać na nim drewniany pałac (już nieistniejący), stawy oraz Długi Kanał z kamiennym mostkiem. Odtworzone stawy pojawiają się na XIX-wiecznych planach.

Pomnik szarańczy
Pomnik nalotu szarańczy

U zbiegu  ulic Wandy Wachniewskiej i Browarnej od strony płn. znajduje się wejście do starego parku, przez który przepływa Wieprz. Wśród drzew znajduje się duży ociosany blok kamienia upamiętniający nalot szarańczy na okolicę, przeniesiony najprawdopodobniej z roztoczańskiej wsi Hamernia. Wyryty na nim napis brzmi: Bóg groził ludowi, ale z wiarą praca rozbraja Jego gniewy i klęskę odwraca. Na pamiątkę wystąpienia szarańczy wędrownej przybyłej w te okolice 27 sierpnia 1711 roku Wólka, Ulów, Zielone, Łabunie, Szarowola, Czołomyja, Przeorsk. Wyniszczono szarańczy żywej korcy 656, wykopano jaj tego owada garncy 555 1/2. Użyto do tego robocizny pieszej dni 14 000.

Jak obliczono, w Zwierzyńcu znajduje się 68 różnych pomników, obelisków, tablic oraz figur historycznych i religijnych, co oznacza, że jeden taki obiekt przypada średnio na 50 mieszkańców! Poświęcone są one m.in. świętym , partyzantom AK i BCh, leśnikom, powstańcom styczniowym, harcerzom, jeńcom francuskim, księżom, a nawet psom i szarańczy. Niektóre z tych upamiętnień spotkamy na trasie naszej wędrówki.

Przez park idziemy w kierunku płn. do ul. Partyzantów. W drzewostanie znajduje się m.in. pomnikowy platan klonolistny, brzozy papierowe, lipy, czarne sosny, kasztanowce i dęby. Przechodzimy przez most na Wieprzu. Po drugiej stronie rzeki rozpoczyna się  ul. Parkowa, przy której rośnie wiele ciekawych drzew egzotycznych. W pobliżu dawna willa Potockich i pozostałości oryginalnego cmentarza dla zwierząt.

Ul. Partyzantów w kier. wsch. doprowadza do zwierzynieckiego Rynku. Jest to dawny plac handlowy, przy którym działały małe sklepiki oraz odbywały się lokalne jarmarki. W l. 70. zrodził się pomysł, aby wybudować w jego centrum duży pawilon handlowy. Stanęły jego mury, ale roboty przerwano w związku z kryzysem gospodarczym w Polsce. Pusty budynek stał do l. 90., kiedy to odkupiły go władze samorządowe i przeznaczyły na Urząd Miasta i Gminy. W ten oto sposób, trochę przypadkiem, miejski ratusz znalazł się przy Rynku.

Do Rynku od pn. przylega osiedle Borek. Powstało ono w latach międzywojennych i od tamtej pory nie uległo większym przekształceniom. Znajduje się tam ok. 70 starych budynków mieszkalnych. Najciekawsza jest ul. Wąska, zabudowana małymi drewnianymi domkami ustawionymi w bardzo małych odległościach od siebie. Będąc tam, warto sobie uświadomić, że na ponad 1700 domów w całej gminie Zwierzyniec aż 750 wykonanych jest z drewna, w samym zaś mieście jest ponad 230 takich budynków.

Ul. Wąska doprowadza w kierunku płn. do dawnego cmentarza żydowskiego, który znajduje się na skraju miasta, za torami kolejowymi. Zachowane tam macewy datowane są na lata 30. ub. wieku.

Zalew Rudka z kąpieliskiem. Na wzgórzu wieża widokowa
Zalew Rudka z kąpieliskiem

Od Rynku w kierunku wsch. odbiega ul. Rudka, która doprowadza do zalewu rekreacyjnego o tej samej nazwie. Otwarty został w 1996 r. na Wieprzu, aby przejąć część osób odpoczywających nad Stawami Echo, które znajdują się na terenie RPN. Niegdyś w tym miejscy znajdowało się spiętrzenie wody, która napędzało młyn oraz maszyny ordynackiego tartaku. Nad zalewem od strony płn. widać wzniesienie Tartaczna Góra z wieżą, z której rozciąga się interesujący widok na całą okolicę.

Warto wiedzieć więcej:

Historia Zwierzyńca

Lasy otaczające Zwierzyniec zostały nabyte przez kanclerza Jana Zamoyskiego wraz z włością szczebrzeszyńską w 1593 r. Wkrótce potem w okolicy wsi Wywłoczka, graniczącej ze Zwierzyńcem od strony pn. zach., powstał rezerwat zwierzyny i duży, piętrowy modrzewiowy dwór myśliwski wg projektu Bernarda Moranda, twórcy Zamościa. Obszar na pn. od osady został otoczony parkanem o długości 30 km. Z nazwiska znany jest zarządca dóbr w l. 1598-99, niejaki Jesiotrowski. Wiadomo, że miał on do pomocy dwóch tzw. leśnych, natomiast mieszkańcy czterech okolicznych wsi zostali zobowiązani do służby strzeleckiej i wykonywania innych prac na rzecz majątku. Kanclerz sprowadził m.in. żubry i łosie.

Rezerwat myśliwski zwany był wówczas Parkanem. To właśnie przy nim zaczęła szybko rozrastać się osada, dla której z czasem utarła się nazwa Zwierzyniec. Z inicjatywy wnuczki kanclerza Gryzeldy oraz Marii Kazimiery d’Arquien (zob. str.) – żony trzeciego ordynata, późniejszej królowej Marysieńki Sobieskiej, powstał pałacyk oraz teatr letni utworzony na małej wyspie na obecnym potoku Świerszcz, który wówczas nazywał się Świńcza. W latach 1741-47 w miejscu tym powstał istniejący do tej pory kościółek na wodzie.

Najszybszy rozwój Zwierzyńca nastąpił na przełomie XVIII i XIX w. Związany był z aktywnością gospodarczą ordynata Andrzeja Zamoyskiego (kierował ordynacją w l. 1778-92) oraz jego synów Aleksandra i Stanisława. To w trakcie ich rządów powstał duży tartak, w 1803 r. pierwsza w kraju manufaktura wyrabiająca narzędzia rolnicze, w 1805 gisernia, czyli warsztat odlewniczy. Rok później wzniesiono zabudowania browaru, przy którym po pewnym czasie powstała znana wytwórnia likierów. Stanisław Zamoyski przeniósł do Zwierzyńca zarząd ordynacji i kazał wybudować dla niego okazałe klasycystyczne zabudowania. Jednocześnie powstały kolejne zakłady, m.in. drukarnia i wytwórnia waty. Lokalną osobliwością były sprowadzone w XVIII w. z Puszczy Białowieskiej tarpany – małe koniki leśne. Miały one w kłębie ok. 130 cm. Ich cechy charakterystyczne to myszata sierść oraz krótka i nastroszona grzywa. Przez grzbiet wzdłuż kręgosłupa przechodziła ciemna pręga, pręgowane były też nogi. Ostatnie okazy tarpanów żyjące w Zwierzyńcu wyłapano na pocz. XIX w. i rozdano chłopom do prac polowych. Ich potomkiem jest konik polski (zob str.).

Koniec XIX w. był w Zwierzyńcu kolejnym okresem prosperity. Powstała duża fabryka fornirów, posadzek i mebli giętych, działał hotel z restauracją, szkoła początkowa, a także tajną szkołę nauczającą w języku polskim.

Podczas wojny obronnej 1939 r. Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa zniszczyła w Zwierzyńcu wszystkie swoje wozy niebojowe, skasowano też większość pojazdów Armii Lublin. Zapewniło to wojskom polskim paliwo na dalsze 70 km i w konsekwencji na uderzenie na wojska niemieckie pod Tomaszowem Lubelskim. Przemarsz polskich wojsk osłaniała w Zwierzyńcu najpierw 23 dyw. piech. płka Władysława Powierza, a następnie grupa „Sandomierz” ppłka Antoniego Sikorskiego.

W czasie II wojny światowej w Zwierzyńcu stacjonowały oddziały policji, wojska i administracja wroga. Hitlerowcy utworzyli obóz przejściowy dla jeńców francuskich. W 1943 r. na jego miejscu powstał obóz przejściowy dla ludności z wysiedlanych i pacyfikowanych wsi Zamojszczyzny, przez który przeszło co najmniej 15 tys. osób.

W 1943 r. zostały spacyfikowane wsie sąsiadujące ze Zwierzyńcem – Sochy i Wywłoczka. Na terror mieszkańcy odpowiedzieli działalnością w ruchu oporu. W okolicy miasteczka wielokrotnie dochodziło do akcji partyzanckich AK, BCh, GL.

Wejście na te tereny Armii Czerwonej w lipcu 1944 r. nie oznaczało spokoju. 350-letnia Ordynacja Zamoyska została ostatecznie zlikwidowana, a jej majątek upaństwowiony. Ostatni ordynat pod fałszywymi zarzutami trafił do więzienia.

Od początku XX w. Zwierzyniec zaczął przekształcać się w miejscowość rekreacyjną. Proces ten przebiega do tej pory. W 1990 r. osada otrzymała prawo miejskie. Przyciąga turystów nieskażonym środowiskiem naturalnym, zabytkami, możliwościami wycieczek i odpoczynku nad wodą oraz imprezami kulturalnymi, z których najważniejszą jest Letnia Akademia Filmowa, rokrocznie odbywająca się latem i przyciągająca coraz więcej widzów oraz twórców.

Teren obozu przejściowego

Przy ul. Zamojskiej 30 znajduje się kościół rzymskokatolicki pw. Matki Bożej Królowej Polski. Powstał w latach 1978-80 wg projektu Zbigniewa Kramarza i Zbigniewa Mroczkowskiego, nawiązującego do architektury fińskiej. Wewnątrz zwracają uwagę witraże poświęcone męczeństwu Dzieci Zamojszczyzny, których autorem jest wybitny krakowski artysta plastyk prof. Jerzy Skąpski. Uwagę przykuwa ponadto nietypowy układ przestrzenny oraz tzw. ściana pamięci z nazwiskami upamiętniająca poległych partyzantów i żołnierzy polskich z okresu II wojny światowej.

Świątynia powstała w miejscu, w którym w od kwietnia 1942 r. do sierpnia 1943 r. działał obóz hitlerowski.  W miejscu, gdzie znajdowała się brama wjazdowa (przy drodze w kierunku Zamościa) stoi obecnie pomnik. W obozie początkowo przetrzymywano w jeńców francuskich, a następnie w 22 barakach otoczonych kolczastym drutem, w nieludzkich warunkach, głównie mieszkańców Zwierzyńca i powiatu biłgorajskiego. Obóz miał charakter przejściowy –  ludność wywożona była z niego na przymusowe roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych i obozów śmierci. Szczególnie tragiczną kartą był zwłaszcza los dzieci.

Określenie Dzieci Zamojszczyzny odnosi się do dzieci mieszkających, które podczas II wojny światowej odebrano rodzicom podczas akcji wysiedlenia wsi oraz miasteczek i sprowadzania w ich miejsce ludności pochodzenia niemieckiego. Stało się ono jednym z symboli martyrologii narodu polskiego. Imieniem tym honorowane są szkoły, chorągwie i hufce harcerskie.

Dzieci Zamojszczyzny od listopada 1942 r. kierowane były do obozów przejściowych, gdzie wiele z nich umierało na skutek głodu, zimna i chorób. Te które przeżyły, były selekcjonowane. Część przewożono w wagonach towarowych do obozów na Majdanku i w Oświęcimiu oraz do pracy na terenie Rzeszy. Dzieci, u których stwierdzono  odpowiednie cechy rasowe, przeznaczano do germanizacji w niemieckich rodzinach i domach dziecka.  Zbrodnia ta była rozpatrywana podczas procesu w Norymberdze.

Warto zobaczyć w okolicy:

  • Najbliższe okolice Zwierzyńca najlepiej jest poznać korzystając z siedmiu oznakowanych ścieżek dydaktycznych i spacerowych, które rozpoczynają się w mieście. Kolejność, w jakiej prezentowane są poniżej, jest jednocześnie sugestią, w jakiej kolejności warto skorzystać z tych tras. Przejście ścieżkami prowadzącymi przez Roztoczański Park Narodowy wymaga wykupienia karty wstępu w Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym RPN.
  1. Ścieżka na Bukową Górę – znaki zielone, długość 2,6 km (niedostępna dla rowerów)

Trasa rozpoczyna się przed Ośrodkiem Edukacyjno-Muzealnym RPN. Prowadzi w kierunku poł., stromo pod górę. Różnica wzniesień, którą trzeba pokonać, wynosi 80 m.

Szczyt Bukowej Góry (310 m n.p.m.) jest dobrym punktem obserwacyjnym. Trasa ścieżki prowadzi dalej do widocznej z dala wsi Sochy położonej po drugiej stronie Bukowej Góry.

Czytaj więcej: Wycieczka na Bukową Górę

  1. Ścieżka wydmą do stawów Echo, niebieska, długość 1,7 km.

Trasa rozpoczyna się przy Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym RPN, za którym widoczna jest wydma. Znaki prowadzą w kierunku poł.-wsch. doliną strumienia Świerszcz i pozwalają zobaczyć łęg jesionowo-olszowy oraz bór sosnowy. Przechodzimy przez tereny dawnego Zwierzyńczyka Zamoyskich, na których obecnie prowadzona jest hodowla konika polskiego. Ze szczytu wydmy ciekawy widok na stawy Echo oraz dolinę  rzeki, która go zasila. Niegdyś był to teren silnie zabagniony. Został zmeliorowany i ogroblowany w latach międzywojennych. Największy staw ma charakter rekreacyjny, jednak zbyt duża ilość odpoczywających osób, ich głośne zachowanie i zaśmiecanie terenu kolidują z ideą parku narodowego.

  1. Ścieżka do stawów Echo, czarna, długość 1,2 km (trasa jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych ruchowo).

Spacer rozpoczynamy przy dawnym pałacu plenipotenta, obecnie siedzibie dyrekcji RPN. Przechodzimy do Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego RPN, a następnie najkrótszą drogą przez las sosnowy nad stawy Echo. Trasa kończy się przy platformie widokowej .

  1. Ścieżka na Piaseczną Górę, znaki żółte, długość 3,2 km

Przejście tą trasą najlepiej połączyć z trasą nr 2 lub 3, ponieważ znaki żółte, za którymi będziemy podążali, rozpoczynają się przy stawach Echo. Początkowo kierujemy się zach. Leśna droga doprowadza po kilkuset metrach do pomnika poświęconego 44 leśnikom poległym w czasie działań wojennych lub zamordowanych przez hitlerowców w Zwierzyńcu i jego okolicach. Spotykamy tam ścieżkę zieloną na Bukową Górę. My za znakami żółtymi wciąż kierujemy się na zach. na szczyt Piasecznej Góry. Jest to dobry punkt widokowy z panoramą na Zwierzyniec i północną część RPN. Ze szczytu schodzimy w kierunku Zwierzyńca, gdzie ścieżka prowadzi ul. Szkolną oraz ul. Ordynacji Zamojskiej, przy której znajdują się jej dawne budynki, m.in. łuszczarnia nasion, manufaktura powozów oraz domy pracownicze. Spacer kończymy przy browarze.

  1. Ścieżka im. Wandy Wachniewskiej, zielona, długość 0,7 km.

Rozpoczyna się przy ul. Wandy Wachniewskiej i pozwala przejść do ul. Plażowej przez zrekonstruowane założenie wodne dawnej rezydencji Zamoyskich. Trasa prowadzi przez ostoję konika polskiego, następnie długą drewnianą kładką przecina strumień Świerszcz i kieruje się na wydmę. Kończy się w Ośrodku Edukacyjno-Muzealnym RPN przy ul. Plażowej.

  1. Ścieżka na Kamienną Górę, znaki biało-niebieskie, długość 11,2 km

Trasa rozpoczyna się przy stawie w centrum Zwierzyńca. Prowadzi przez park oraz obok Rynku. Przy ul. Rudka pomnik poświęcony pamięci 20 osób, które zostały rozstrzelane w odwecie za wyrok na gestapowcu. Razem ze znakami zielonego szlaku pieszego im. Wandy Wachniewskiej wchodzimy na Tartaczną Górę (289 m n.p.m.). Z wieży dobry punkt widokowy na dolinę Wieprza, Zwierzyniec, lasy RPN oraz wzgórza otaczające Szczebrzeszyn.

Zejście w kierunku zalewu wypoczynkowego na Wieprzu w Rudce jest dosyć strome. Z drogi asfaltowej skręcamy w lewo obok kapliczki. Poruszamy się na płn. prze las sosnowy. Po dojściu do przecinki rozpoczynamy dość męczące podejście na szczyt Kamiennej Góry (348 m n.p.m.).

  1. Ścieżka rowerowa do Florianki, żółta, długość 13 km

Dla rowerzystów w Zwierzyńcu najbardziej interesująca jest znakowana żółto trasa rowerowa do Florianki. Aby z niej skorzystać należy mieć wykupioną kartę wstępu do RPN. Przejazd prowadzi utwardzoną drogą do malowniczej śródleśnej osady, przy której znajduje się ostoja konika polskiego. We Floriance na turystów czekają dwie ścieżki spacerowe.