Wyżyna Zachodniowołyńska

Większość osób wie, że Wołyń od czasu zakończenia II wojny światowej znajduje się w Ukrainie. Znacznie mniej z nas zdaje sobie sprawę z tego, że pewna część tej krainy jest wciąż po polskiej stronie granicy. Chodzi o Wyżynę Zachodniowołyńską, w której skład w Polsce wchodzi Kotlina Hrubieszowska, Grzędę Horodelską i Grzędę Sokalską.

Wyżyna Zachodniowołyńska od północy graniczy z Polesiem Wołyńskim, a od zachodu z Wyżyną Lubelską i Roztoczem. Rzeźbę terenu wyróżnia równoleżnikowy układ wzniesień (są to grzędy) i obniżeń ( czyli padołów). Wysokości zaczynają się od 170 m n.p.m. w dolinie Bugu do powyżej 300 m w części południowej.

Jest to kraina rolnicza, czemu sprzyjają bardzo żyzne gleby czarnoziemne i brunatnoziemne.

Grzęda Sokalska – kraina drewnianych cerkwi cz. I

Grzęda Sokalska i Równina Bełzka – kraina drewnianych cerkwi cz. II

Wyżłów – opustoszała wieś przy granicy z Ukrainą

Kryłów – pozostałości zamku na wyspie na Bugu

Hrubieszów – Matka Boska Sokalska

Hrubieszów – cerkiew w stylu rosyjskim

Turkowice – zacieranie i odkrywanie historii

Twierdza Dęblin

Top 10 – wojskowość

Dęblin ma ok. 19 tys. mieszkańców. Leży w północno-zachodniej części Lubelszczyzny, w Dolinie Środkowej Wisły u ujścia Wieprza. Obecnie znany jest przede wszystkim jako siedziba Szkoły Orląt, czyli Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Miasto nie jest interesujące turystycznie poza jednym wyjątkiem. Są tu pozostałości twierdzy, która wraz z podobnymi w Królestwie Polskim tworzyła w XIX w. carski system obrony „przywiślańskiego kraju”. 

Stratedzy rosyjscy chcieli w ten sposób zabezpieczyć swoje terytoria na spodziewanych kierunkach zagrożeń. Sądzili także – było to po powstaniu listopadowym – że wzniesienie potężnych twierdz z silnymi garnizonami rosyjskimi przyczyni się do stabilizacji nastrojów społecznych w Królestwie Polskim. Plan obejmował budowę cytadeli w Warszawie, wzniesienie twierdz w Dęblinie i Modlinie, przebudowę zamojskiej oraz utworzenie najpotężniejszej – w Brześciu.

Budowę twierdzy dęblińskiej rozpoczęto w l. 40. XIX w. Budowniczy gen. Iwan Dehn zaprojektował ogromny pięciobok, osłonięty szeregiem bastionów i fortów. Najdłuższy bok od strony Wisły był dodatkowo chroniony grubą warstwa piasku i ziemi – tu były działobitnie i magazyny. Wokół cytadelę otaczał wysoki wał ziemny, chroniący przed ogniem artyleryjskim. W okresach późniejszych twierdzę rozbudowywano i modernizowano. Wewnątrz niej, obok komendantury, znajdowała się prochownia, a także cerkiew, piekarnia i inne obiekty. Najwięcej miejsca zajmowały koszary.

Późniejsze przebudowy wiązały się przede wszystkim z postępem technicznym oraz zmianami w wojennej sztuce operacyjnej. Największe znaczenie miało wydłużanie zasięgu ognia artyleryjskiego oraz ulepszanie zdalnej korekcji jego celności. Podobną rolę odegrało zastosowanie w l. 80. XIX w. gwintowanych luf w działach zamiast dotychczasowych gładkich, a następnie wprowadzenie ostrołukowych pocisków burzących, które skutecznie rozbijały wszelkie ówczesne umocnienia. Aby chronić rdzeń twierdz i ich murów, wymyślono wtedy jako remedium budowę wysuniętych fortów na dalekich przedpolach, wyposażonych w artylerię.

Dalsze postępy w rozwoju artylerii oblężniczej wymusiły nową taktykę: wznoszenie na dalekich przedpolach ufortyfikowanych pozycji polowych piechoty. Osłaniano je grubymi wałami ziemnymi i maskowano, zabezpieczano systemem zapór minowych i z drutu kolczastego oraz fosami, łączono drogami rokadowymi, systemami okopów i kolejkami wąskotorowymi do transportu amunicji i wyposażenia itp. Ułatwiało to m.in. transport wojsk na wybrane odcinki, zapewniało ich dużą manewrowość, w tym szybkie przystąpienie do kontrataku lub do pościgu za nieprzyjacielem.

zzz
Twierdza Dęblin na przeł. XIX/XX w. – plan za: http://www.twierdzadeblin.cal.pl

Układ fortów po rozbudowie wg koncepcji gen. Edwarda Todtlebena, realizowanej od końca l. 70. XIX w., był na prawym brzegu Wisły następujący:

Fort nr I – Młynki przy drodze Dęblin – Stężyca. Uległ całkowitemu zniszczeniu, a był zlokalizowany koło obecnej stacji paliw;

Fort nr II – Mierzwiączka, najlepiej zachowany;

Fort nr III – na płd.-wsch. od Dęblina w pobliżu wsi Masów przy drodze do Bobrownik;

Fort nr IV – na płd. od Dęblina w widłach Wisły i Wieprza pomiędzy wsiami Borowa i Skoki, zniszczony.

Na lewym brzegu Wisły znalazły się obiekty wybudowane w l. 1879–1885 po zmianie koncepcji obronnych:

Fort nr V – Borek (ruiny zarastają chaszcze, które utrudniają zwiedzanie);

Fort nr VI – Nagórnik we wsi o tej nazwie, zwany także fortem Wannowskiego od nazwiska ministra obrony Rosji i autora jej planów obronnych pod koniec XIX w., wybudowany w 1885 r. Obecnie znajdują się tu magazyny;

Fort nr VII – Głusiec, wzniesiony pod wsią o tej nazwie, znacznie zniszczony.

Najstarszy był nie istniejący już fort Gorczakowa z 1847 r., noszący imię księcia i carskiego generała Michaiła Gorczakowa. Jego  głównym zadaniem była obrona mostu przez Wisłę prowadzącego do fortecy.

Burzliwe dzieje sprawiły, że zespół twierdzy carskiej dotrwał do naszych czasów mocno zniszczony. Najlepszy pogląd na rozplanowanie jej obiektów daje spojrzenie z mostu drogowego na Wiśle lub z lewobrzeżnej plaży, do której dojazd to gruntowa droga w lewo, którą odnajdziemy w lesie po zjechaniu z mostu. Jest to też dobre miejsce na odpoczynek i ewentualny piknik.

Przed oczami mamy centralną część twierdzy – cytadelę. Prowadziły do niej Brama Lubelska od wschodu (zorganizowano w niej Muzeum Twierdzy Dęblin) oraz Brama Warszawska od zachodu. Obecnie jest ona wejściem na zamknięty obszar wojskowy. Zwiedzanie możliwe jest tylko w grupach po uzgodnieniu terminu z dowódcą jednostki wojskowej. Informacja w sprawie zwiedzania twierdzy tel.: 48 81 883 19 90 lub 693 143 316. Skalę założenia cytadeli pokazuje zdjęcie lotnicze, które otwiera wpis. W lewym górnym rogu widać most drogowy przez Wisłę, a u dołu Bramę Lubelską. W centrum znajdują się budynki koszar. Fotografia pochodzi ze strony internetowej: http://1bdm.wp.mil.pl/pl/4_10.html

Spośród obiektów fortecznych, poza obejrzanymi fragmentami cytadeli, w najlepszym stanie zachował się fort II na płn.-wsch. krańcu miasta, czyli dawnej wsi Mierzwiączka. Prowadzi tam od strony centrum długa, obsadzona starymi lipami ul. Lipowa. Fort powstał podczas rozbudowy twierdzy zapoczątkowanej z końcem l. 70. XIX w. Była to inicjatywa gen. Edwarda Todtlebena, zmierzająca do stworzenia z twierdzy obozu warownego przez otoczenie go po obu stronach Wisły siedmioma rozległymi fortami na planie pięcioboku.

Dobrze zachowane są murowane i ziemne elementy fortu, w tym stoki, skarpy i przeciwskarpy, wały forteczne, rowy, a także ukryte drogi. W sposób przejrzysty i czytelny można zapoznać się z ówczesną sztuką budowania umocnień obronnych. Ich podstawowe elementy stanowiły m.in. kurtyny, a więc ściany fortyfikacyjne bronione ze skrzydeł, kazamaty, czyli schrony zabezpieczające przed ogniem artyleryjskim, wreszcie ufortyfikowane kaponiery służące do prowadzenia ognia w dwu przeciwnych kierunkach.

Warto wiedzieć więcej:

Muzeum twierdzy Dęblin założone zostało z inicjatywy mjr. rez. mgr. Jerzego Trzaskowskiego, który do chwili obecnej jest jego kustoszem. Muzeum znajduje się w Bramie Aleksandryjskiej we wschodniej części cytadeli. Szczegółową lokalizację muzeum przedstawiają poniższe zdjęcia. W muzeum znajdują się informacje i pamiątki dotyczące historii budowy twierdzy rozpoczętej w 1832 r. oraz jej funkcjonowania aż do wybuchu I wojny światowej. Znajdują się tu również eksponaty związane z obroną twierdzy w latach 1914 – 1915, walkami w okresie II wojny światowej oraz funkcjonowaniem obozu jenieckiego Stalag 307. Istnieje możliwość zwiedzenia muzeum oraz niektórych obiektów twierdzy przez grupy zorganizowane po uprzednim umówieniu się z kustoszem muzeum. E-mail: mj.trzacha@wp.pl

Historia Dęblina

Wieś Dęblin powstała w sąsiedztwie ważnych wówczas ośrodków handlowych, strzegących przepraw przez Wisłę i Wieprz: Sieciechowa, Stężycy i Bobrownik. Rozwijały się m.in. w związku z biegnącym przez nie bursztynowym szlakiem handlowym znad Morza Czarnego nad Bałtyk.

Car w 1840 r. nadał dobra dęblińskie namiestnikowi Królestwa, feldmarszałkowi Iwanowi Paskiewiczowi. Od imienia namiestnika nazwę Dęblina zmieniono wtedy na Sieło Iwanowskie, potem Iwangorod.

Przedtem jeszcze, w 1838 r., w dawnej wsi Modrzyce rozpoczęto wznoszenie twierdzy wg proj. gen. Iwana Dehna (1787–1859).  Rozbudowę założeń obronnych wg proj. gen. Edwarda Todtlebena przeprowadzono od 1860 r. W kilkanaście lat później przystąpiono do kładzenia torów kolei nadwiślańskiej wraz z odnogą do Łukowa (1874–1877), a w l. 1882–1885 – linii na Śląsk. Znacznie przyspieszyło to rozwój Dęblina.

W chwili wybuchu I wojny światowej twierdza była ponownie modernizowana; tym razem urządzano przedpola na lewym brzegu Wisły, uwzględniające rosnący zasięg artylerii i jej większe możliwości rażenia. Roboty ukończono tuż przed bitwą dęblińską, która okazała się  bardzo ważnym etapem początkowej fazy wojny. I jednocześnie najbardziej dramatycznym, bo zginęło w niej po obu stronach ok. 100 tys. żołnierzy. Wojska austro-węgierskie i niemieckie miały zadanie przerwać obronę rosyjską w rejonie twierdzy i uchwycić przyczółki mostowe na Wiśle i Wieprzu.

9 października 1914 r. Niemcy rozpoczęli ostrzał artyleryjski twierdzy, a po nim nastąpił atak piechoty, który Rosjanie odparli. Kolejnego dnia pozycje niemieckie i austriackie ostrzeliwała artyleria twierdzy, na co odpowiedziały ogniem baterie atakujących. Rosjanie zatopili niektóre odcinki przedpola fortecy, utrudniając tym sytuację obu stronom. Ciężkie zmagania trwały do 20 października. Austriacy zaczęli wtedy wycofywać się z przedpola twierdzy, a wojska rosyjskie przystąpiły do pościgu, większość sił przerzucając na lewy brzeg Wisły i osiągając tu dwukrotną przewagę w piechocie i trzykrotną w artylerii. Po wielu rosyjskich natarciach 25 października nocą nastąpiło najsilniejsze – w dzień później gen. Wiktor Dankl, dowódca 1. armii austriackiej, wydał rozkaz odwrotu.

Po bitwie twierdza została zmodernizowana i umocniona. Na obu brzegach Wisły utworzono ufortyfikowane grupy obrony, powiązane przez betonowe bunkry, okopy, zasieki z drutu kolczastego, pola minowe, kanały i zalewy wodne. Rozbudowano sieć kolejową łączącą forty z twierdzą. I przede wszystkim zwiększono możliwości ogniowe (350 armat, 50 działek szybkostrzelnych, 200 karabinów maszynowych), a ponadto sprowadzono oddział balonów obserwacyjnych. Wszystko to na niewiele się zdało. Po załamaniu się frontu pod Gorlicami i postępów wojsk austriackich Rosjanie już z końcem lipca 1915 r. zaczęli ewakuować urządzenia twierdzy, a w sierpniu wysadzać w powietrze forty i umocnienia polowe. 4 sierpnia 1915 r. fortecę zajęły wojska niemieckie.

W lipcu 1920 r. w Dęblinie umieszczono jednostki polskiego lotnictwa, biorące udział w wojnie polsko-bolszewickiej, zaś w sierpniu stanęła tu główna kwatera naczelnego wodza i 16 sierpnia znad Wieprza nastąpił decydujący manewr w wojnie, nazwany później „cudem nad Wisłą”.

W międzywojniu Dęblin i jego sąsiedztwo stały się dużym garnizonem odradzającego się Wojska Polskiego. W 1921 r. w centrum poddęblińskich lasów koło wsi Stawy przystąpiono do budowy Zakładów Amunicji, które zapoczątkowały organizację Głównej Składnicy Uzbrojenia Nr 2. W tym samym roku z dotychczasowej siedziby w Mołodecznie sprowadzono do twierdzy 15. pułk piechoty „Wilków”, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari za udział w wojnie polsko-bolszewickiej, zwłaszcza za wyzwolenie Pułtuska i odparcie szarż konnicy Budionnego pod Stepankowicami i Moniatyczami w Zamojskiem. W 1927 r. w Dęblinie znalazła siedzibę przeniesiona z Grudziądza Oficerska Szkoła Lotnicza, powstały Warsztaty Lotnicze i Składnica Silników Lotniczych. Garnizon wojskowy oraz duży węzeł kolejowy z lokomotywownią przyspieszyły rozwój miejscowości, która zaczęła wchłaniać sąsiednie wsie, łącznie z Ireną, Masowem, Mierzwiączką, Żdżarami.

Po napaści hitlerowskiej na Polskę w Dęblinie i w jego okolicy od pierwszych dni września mobilizowały się liczne duże jednostki. Przepraw przez Wisłę bronił 1. pułk strzelców pieszych Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej z batalionem marszowym 15. pułku piechoty i 14. samodzielną kompanią ckm oraz ze wsparciem artylerii. W celu obrony mostów na Wiśle oraz składnicy uzbrojenia w Stawach zorganizowano m.in. specjalną grupę obrony przeciwlotniczej pod dowództwem ppłk. Ireneusza Kobielskiego. Ogółem było tu 14 dział 75 mm, 14 dział 40 mm i 24 przeciwlotniczych ckm.

9 września po południu niemiecki oddział (pluton motocykli i kilka czołgów) zaskoczył ubezpieczenie polskie na lewym brzegu Wisły i podszedł do samego mostu. Wtedy saperzy uszkodzili most, zaś po odparciu ataku Niemców – zniszczyli. Pojawienie się Niemców  spowodowało panikę w artylerii przeciwlotniczej. Ppłk. Kobielski praktycznie rozwiązał obronę, gdyż odesłał nowoczesny sprzęt do Brześcia i Lublina, zaś w Dęblinie pozostawił tylko kompanię przeciwlotniczych ckm. Od 11 września 1. pułk strzelców pieszych Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej zaczęły luzować jednostki 39. dywizji piechoty gen. Brunona Olbrychta. Odcinek dębliński objął płk. Bronisław Duch, dowódca piechoty dywizyjnej. Do dyspozycji otrzymał 95. pułk piechoty (bez baonu) ppłk. Stanisława Stankiewicza, który przybył z Siedlec, baterię artylerii kpt. Stanisława Wilkosza oraz eskadrę lotniczą „Ułęż”.

Wojska niemieckie po ciężkich walkach zajęły twierdzę 15 września. Przed wycofaniem polscy żołnierze zdołali zniszczyć część składów broni, paliw i innych materiałów.

W październiku 1939 r. po bitwie pod Kockiem Niemcy urządzili w cytadeli obóz przejściowy dla żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”. W poł. 1940 r. powstało getto dla Żydów. Znalazło się w nim ok. 5,8 tys. osób, które w październiku 1942 r. trafiły do obozów zagłady w Treblince i Sobiborze. Po wybuchu konfliktu z ZSRR Niemcy utworzyli obóz dla jeńców radzieckich, w którym poniosło śmierć ok. 80 tys. żołnierzy. W 1943 r. znaleźli się tu również jeńcy włoscy. Dla okupanta hitlerowskiego miejscowość była ważnym ośrodkiem lotniczym i komunikacyjnym.

Zabytkowy dębliński park, urządzony w 1779 r. wg proj. Jana Christiana Schucha, został przekształcony z końcem XVIII w. i ponownie ok. 1920 r. Ozdobą są okazy starych drzew i staw. Pałac wystawiony w poł. XVIII w., zapewne wg proj. Antoniego Fontany, został przebudowany pod koniec l. 80. XVIII w. wg proj. Dominika Merliniego i ponownie w poł. XIX w. Zachował cechy klasycystyczne. Od frontu ma portal z trójkątnym szczytem i z czterema toskańskimi kolumnami. To na nim właśnie w 1783 r. ustawiono jeden z pierwszych w Polsce piorunochronów, zwany wtedy konduktorem; jego instalacji dokonał ówczesny pleban ze Stężycy, ks. Jowin Fryderyk Bończa Bystrzycki. O piorunochronie pomyślano po majowej burzy w 1783 r., podczas której piorun zabił jedną osobę i kilka poraził. Po zniszczeniu podczas I wojny światowej pałac odbudowano wg proj. Antoniego Dygata, ojca znanego pisarza Stanisława, przystosowano do potrzeb szkoły lotniczej. Po dotkliwej rujnacji w latach ostatniej wojny został odnowiony ok. 1950 r.

W sąsiedztwie pozostały dawne oficyny pałacowe – dziś hotele słuchaczy szkoły i kordegarda z l. 70. XVIII w. W otoczeniu – inne budynki wojskowe z wieżą spadochroniarską oraz osiedle oficerskie z lat dwudziestolecia międzywojennego.

Pradolina Wieprza – takich miejsc już prawie nie ma!

Top 10 – przyroda

Top 10 – meandrujące rzeki

Pradolina Wieprza to obszar równinny, urozmaicony niewielkimi wzniesieniami, znajdujący się na terenie aż dziewięciu gmin Lubelszczyzny: Baranowa,  Jeziorzan, Kocka, Firleja, Michowa, Puław, Ryk, Ułęża i  Żyrzyna. Szerokość płaskiej doliny rzecznej wynosi tu 4-6 km. Koryto, które ma średnio ok. 50 m szerokości (są miejsca, w których dochodzi nawet do 200 m) zachowało naturalny, silnie meandrujący charakter. Towarzyszą mu liczne starorzecza i zastoiska.

W czasie roztopów woda podchodzi pod same zabudowania

Na wiosnę wody występują z brzegów i wraz z topniejącym śniegiem zalewają najniżej położone tereny, okalając charakterystyczne, nieco wyżej położone „wyspy”. Ich występowanie związane jest z różnym tempem osadzania się materiału na powierzchni. W efekcie w dnie doliny wyróżnić można terasę akumulacyjną niższą, wyższą oraz terasę nadzalewową, którą zajmują wsie Zakalew i Bożniewice oraz urodzajne grunty orne.

Z doliną Wieprza łączy się kilka mniejszych dolin rzecznych, np. Tyśmienicy, Mininy, Byliny i Świnki. Okolica znana jest na Lubelszczyźnie z licznych i dużych stawów hodowlanych. Łąki, które zachowały półnaturalny charakter, są użytkowane ekstensywnie. W niektórych miejscach występują łęgi i zakrzaczenia wierzbowe oraz tzw. murawy napiaskowe.

Najniżej położonym punktem tego obszaru jest terasa zalewowa doliny Wieprza – 128 m n.p.m., a najwyżej okoliczne wzniesienia nieco przekraczające 170 m n.p.m. Dolina ma wybitne walory krajobrazowe i przyrodnicze. Pełni rolę korytarza ekologicznego o randze krajowej.

Dzikie gęsi w Pradolinie Wieprza
Dzikie gęsi w Pradolinie Wieprza

Występują tu liczne gatunki roślin rzadkich i chronionych, jednak Pradolina Wieprza jest przede wszystkim nadzwyczaj bogata pod względem faunistycznym. W stromych brzegach rzeki gniazdują brzegówki i zimorodki. W zbiornikach wodnych występują cztery gatunki perkozów (w tym najrzadszy w kraju zausznik), gęgawa, bąka, kokoszka wodna, łabędź. Naturalne zadrzewienia to miejsca schronienia i rozrodu m.in.: dziwonii, remiza, słowika szarego, dudka. Na podmokłych łąkach można spotkać: kszyka, derkacza, rycyka, płaskonosa, cyrankę, krwawodzioba, błotniaka łąkowego. W lasach często występuje puchacz, a nad rzeką takie drapieżniki, jak: myszołów, bielik, pustułka.

Poza awifauną warte uwagi są: śliz, żółw błotny, bóbr, wydra, traszka zwyczajna, kumak nizinny oraz dwa gatunki ropuch: szara i zielona. W wodach Wieprza, poza powszechnie spotykanymi gatunkami ryb, żyją m.in. piskorz i boleń. Bardzo bogaty jest świat owadów.

W tym wpisie proponuję odwiedzenie – moim zdaniem – najpiękniejszych i najbardziej dzikich nadwieprzańskich miejsc w gminach Kock, spod którego wyruszymy i Jeziorzany, do których będziemy zmierzać. Dla miłośników przyrody będzie to wyprawa niezapomniana. Zdjęcia, które prezentuję zrobione zostały wczesną wiosną, podczas roztopów, gdy Wieprz zajmuje niemal całe okoliczne łąki.

Bożniewice

Z szosy Kock – Dęblin wąska, lokalna droga asfaltowa schodzi do doliny i dalej prowadzi po grobli wśród nadwieprzańskich łąk do malowniczo położonej nad rzeką wsi Bożniewice (w niektórych materiałach i na mapach pisana jako Boźniewice). Takich miejsc w Polsce już prawie nie ma.

Drewniana zabudowa wsi
Drewniana zabudowa wsi

Zabudowa drewniana, w znacznej części z końca XIX i początku XX w. powoduje, że czujemy się tu jak w skansenie. Podczas wiosennych roztopów wieś, niczym wyspa, z każdej strony oblana jest wodą, która dochodzi do samych gospodarstw. Latem podmokłe łąki pełne są prawdziwym, niczym nieskażonym skarbcem przyrodniczym, pełnym rzadkich okazów flory i fauny.

Wiosenne rozlewiska pod
Wiosenne rozlewiska i łabędzie pod Bożniewicami

Terasa zalewowa doliny Wieprza, na której się znajdujemy, to najniżej położone miejsce na terenie gminy Kock – znajduje się na wysokości ok. 128 m n.p.m. Jak okiem sięgną teren ma charakter niemal całkowicie naturalny. Dookoła widać liczne ślady zmiany trasy koryta rzeki: starorzecza, martwe zakola, zasypane i zamulone stare odcinki, podcięcia erozyjne. Pozostałością po okresie holoceńskim są torfowiska, które rozwijały się w zastoiskach, zagłębieniach i rozlewiskach. Ponadto na powierzchni występują liczne namuły rzeczne.

W stronę zakoli Wieprza ze wsi wyprowadza polna droga, wzdłuż której poprowadzono szlak turystyczny. Aby dojść nad samą rzekę należy skorzystać z wydeptanych dróżek i ścieżek, które każdego roku przebiegają nieco inaczej.

Zakalew

Rozlany Wieprz pod Zakalewem
Rozlany Wieprz pod Zakalewem

Kolejny zjazd z szosy Kock – Dęblin, gdy poruszamy się z biegiem Wieprza, to Zakalew. Wieś ma ok. 150 mieszkańców. Położona jest malowniczo – podobnie jak Bożniewice – na niewielkim wyniesieniu w pradolinie Wieprza. W suchych okresach obydwie miejscowości łączy gruntowa droga biegnąca wśród łąk, możliwa do przejechania rowerem. Droga do wsi w końcowym odcinku jest gruntowa, ale przejezdna samochodem. Okoliczne łąki są nadzwyczaj bogate pod względem przyrodniczym.

Skarbiciesz

Wiosna pod
Wiosna pod Skarbicieszem

Kolejna mała wioska położona w pradolinie Wieprza, samochodem dostępna jedynie od strony drogi biegnącej po grobli wyniesionej ponad okolicznymi łąkami i polami, prowadzącej ze wsi Stoczek Kocki.

Na nadwieprzańskich łąkach znajduje się tam kilka rozrzuconych, samotnych gospodarstw. W czasie wylewów rzeki są one niczym wyspy oblane wodą, często przez wiele tygodni.

Ze Skarbicierza w stronę Jeziorzan prowadzi wśród łąk droga, początkowo polna, następnie utwardzona betonowymi płytami, a na końcu, za mostem na odnodze Wieprza, asfaltowa. Odcinek ten można polecić tylko rowerzystom.

Jeziorzany

Nadwieprzańska wieś na Lubelszczyźnie mająca niespełna 800 mieszkańców, siedziba gminy. Pierwsze ślady osadnictwa pochodzą w okolicy z wczesnej epoki brązu. Jeziorzany były niegdyś miastem, po raz pierwszy lokowanym na prośbę wojewody sandomierskiego Mikołaja z Ostrowca w 1498 r. Miasto to jednak nie rozwinęło się i w 1533 r. otrzymało nowy dokument lokacyjny, tym razem wydany przez króla Zygmunta Starego. W 1564 r. pojawiła się nazwa Łysobyki. Okoliczna ludność zajmowała się spławem drewna, rzemiosłem, pobierała opłaty mostowe, produkowała piwo i miody. Zabudowa rozciągała się na otoczonej wodami Wieprza wyspie.

Upadek miasta, które nigdy nie rozwinęło się zbyt dobrze, zapoczątkowały wojny kozackie i potop szwedzki. Łysobyki ostatecznie utraciły prawo miejskie w 1870 r.  W czasie I wojny światowej przebiegała tu granica pomiędzy niemiecką i austriacką strefą okupacyjną. W 1915 r. większość ówczesnej drewnianej zabudowy została zniszczona w wyniku olbrzymiego pożaru. Do II wojny światowej we wsi była gmina żydowska dysponująca nieistniejącą już drewnianą bożnicą. W 1965 r. nazwę Łysobyki zamieniono na Jeziorzany (ślad poprzedniej pozostał w herbie).

Kościół w Jeziorzanach położony nad brzegiem Wieprza
Kościół w Jeziorzanach położony nad brzegiem Wieprza

W Jeziorzanach zachował się dobrze widoczny układ urbanistyczny z XVI w. Kościół pw. Św. Trójcy, murowany, powstał pod koniec XVIII w., najprawdopodobniej w wyniku obmurowania wcześniejszego, drewnianego. Świątynia na zewnątrz nawiązuje do stylu renesansowego, który wykształcił się w Kazimierzu Dolnym. W ogrodzeniu z przeł. XIX i XX w. murowana dzwonnica.

Kościół położony jest malowniczo nad brzegiem szerokiego rozlewiska Wieprza i pięknych nadrzecznych łąk, nad które można zrobić krótką wycieczkę samochodową jadąc drogą asfaltową prowadzącą spod świątyni w kierunku wschodnim, do mostu nad starorzeczem.

Drewniana zabudowa w Jeziorzanach
Drewniana zabudowa w Jeziorzanach

O specyficznej urodzie całej wsi decyduje bardzo duża ilość starych drewnianych domów stawianych szczytowo do jezdni. Ich urok podkreślają zdobione okiennice, dachy naczółkowe i ganki. Najstarsze budynki tego typu zachowały się przy ul. Jeziornej. Późniejsze stoją m.in. przy ul.: Blizockiej, Błotnej, Kościelnej, Browarnej, Nadwieprznej, Przejazd, Warszawskiej.

Widok spod kościoła w stronę mostu nad Wieprzem
Widok spod kościoła w stronę mostu nad Wieprzem

W Jeziorzanach znajduje się ważny dla transportu na w województwie lubelski most, przerzucony nad Wieprzem przy drodze Przytoczno-Michów. Roztacza się z niego atrakcyjny widok na rzekę, wieś i okoliczne łąki należące do lokalnej wspólnoty.