Kock – kto był panem, a kto sługą

Top 10 – miejscowości

Top 10 – pałace

Top 10 – ogrody i parki

Spacerując po Kocku uzmysłowić można sobie, jak olbrzymie różnice w poziomie życia występowały w dawnych wiekach pomiędzy klasami społecznymi. Wspaniały pałac z kilkunastohektarowym parkiem i ogrodem bezpośrednio sąsiaduje z małomiasteczkową zabudową – pełną uroku, ale jednocześnie daleką od wyższych standardów. Kontrast jest tu bardzo duży i widoczny. Uzmysławia, kto był tu panem, a kto sługą, mimo szczytnych idei, którymi kierowała się właścicielka tych dóbr hrabina Anna Jabłonowska.

Kock rozwinął się jako osada targowa korzystnie położona przy szlaku handlowym prowadzącym z Małopolski na Litwę. Do końca XVIII wieku nosiła ona nazwę Kocko, po raz pierwszy wymieniona została w 1239 roku jako Cocks. Istnieją dwie hipotezy dotyczące pochodzenia tej nazwy: od nazwiska dawnego właściciela lub od rośliny kocanka, co może wskazywać na osadę położoną wśród mokradeł.

Anna Jabłonowska
Anna Jabłonowska

Anna Paulina z Sapiehów Jabłonowska (1728 – 1800) była jedną z najznakomitszych kobiet polskich w XVIII. w. Zdolna i wykształcona, po śmierci męża Jana Kajetana Jabłonowskiego zajęła się polityką. Po elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego wystąpiła przeciw niemu, popierając konfederację barską. Po upadku konfederacji pogodziła się z królem i oddała pracy, dążąc do podniesienia kultury duchowej i materialnej swoich poddanych. Pańszczyznę zastąpiła czynszem dzierżawnym, budowała szpitale i fabryki. Administrowała dobrami na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Wołyniu. Oprócz Kocka z upadku starała się podnieść także Siemiatycze. Zapraszała do siebie uczonych, zgromadziła wielką bibliotekę i bogate kolekcje historii naturalnej, jedne z najlepszych w ówczesnej Europie. Księżna zmarła bezdzietnie na Wołyniu pozostawiając swoje majątki w złym stanie finansowym. Dobra przeszły w ręce Franciszka i Aleksandra Sapiehów, jednak wkrótce ze względu na długi przejął je bankier Jan Meissner.

Układ urbanistyczny Kocka ma charakter zabytkowy. Występują w nim elementy średniowieczne (wschodnia część miasta), renesansowe (elementy zespołu pałacowo–parkowego) i baroku (długie osie kompozycyjne). Widać to wyraźnie na otwierającym ten wpis zdjęciu lotniczym (źródło:  http://mapa.rpo.lubelskie.pl/pl/projekt-4249/rewitalizacja-miasta-kock)

Litografia
Litografia Zygmunta Vogela

Jak wyglądało centrum miasta pokazuje akwarela Zygmunta Vogela (1764-1826), znanego malarza i rysownika architektury i pejzaży warszawy oraz wielu miast, które utrwalił podczas swoich podróży po kraju. Do Kocka zawitał w 1796 roku. Obraz przedstawia południową i zachodnią pierzeję dużego, nieutwardzonego rynku, przy którym stoi ratusz składający się z piętrowego, zwieńczonego obeliskiem korpusu głównego i parterowych bocznych skrzydeł przeznaczonych na handel, neoklasycystyczny kościół ze strzelistą wierzą i dzwonnicą, a przy nim zbór ariański przekształcony w plebanię. Na środku placu znajduje się studnia, figura św. Heleny oraz fragment biednego kramu, wokół którego zgromadzili się ludzie. Większość reprezentacyjnych budowli projektował architekt Szymon Bogumił Zug (1733-1807), polski architekt, projektant tak znanych budowli jak: kościół Świętej Trójcy w Warszawie, pałac Branickich w Warszawie, sali kolumnowej pałacu w Łańcucie czy Bażantarni w Natolinie.

Kościół w Kocku - warto porównać go dawną świątynią, którą widać na litografii Voegla
Kościół w Kocku – warto porównać go dawną świątynią, którą widać na litografii Voegla

Do dzisiaj przy rynku o wymiarach 112×120 m (noszącym nazwę pl. Anny Jabłonowskiej), z dawnych obiektów zachował się jedynie kościół zbudowany w latach 1779-1780, który przeszedł dwie istotne przebudowy – pod koniec XIX wieku rozbudowano go od strony prezbiterium, a po pożarze w 1939 r. nadbudowano mury i zrobiono nowe sklepienie. Zniknęła ponadto charakterystyczna wieża, którą zastąpiła sygnaturka. Zachował się sześciokolumnowy portyk z tympanonem, w którym umieszczono zegar.

Wystrój kościoła tworzy sklepienie kolebkowe przecinane pilastrami oraz biegnący wokół ścian pas imitujący belkowanie. Otwory okienne na zewnątrz i wewnątrz zwieńczone są archiwoltami i konsolkami. Pomiędzy nimi ciekawe i wartościowe artystycznie obrazy Michała Borucińskiego (1885-1976), natomiast w ołtarzu głównym znajduje się obraz Wniebowzięcie Marii Panny w otoczeniu apostołów. Przy kościele dwie dzwonnice na planie kwadratu.

Zabytkowa plebania
Zabytkowa plebania

Obok kościoła znajduje się budynek plebanii z 2 poł . XIX w., powstały z dawnego kościoła parafialnego, przez około 100 lat pełniącego funkcję zboru kalwińskiego. Zachowała się tam  jedna z kaplic, na podstawie późnorenesansowego sklepienia datowana na I poł. XVII w., a więc na okres największego rozwoju protestantyzmu w Polsce.

Cały zespół kościelny, poprzez swoje powiązania funkcjonalne i zieleń, był integralną częścią zespołu rezydencjalnego. Było to rzadko stosowane rozwiązanie w XVIII – wiecznej urbanistyce polskiej.

Dzień targowy na rynku w Kocku, fotografia z okresu międzywojennego
Dzień targowy na rynku w Kocku, fotografia z okresu międzywojennego

W Kocku wykształcił się specyficzny zabudowy, zwanej murowanym domem żydowskim. Był on parterowy lub piętrowy, przykryty dachem dwuspadowym, dwutraktowy. Wnętrze miało wyraźny podział na część handlowo-usługową oraz mieszkalną. Skromna dekoracja ograniczona się do profilowanych gzymsów wieńczących oraz podokienników i gzymsów okiennych. Do dziś takie budownictwo najlepiej przetrwało w północnej pierzei rynku oraz częściowo we wschodniej. Tam właśnie uwagę zwraca bogato ozdobiona, eklektyczna kamienica mieszczańska z końca XIX w., wyraźnie wyrastająca ponad okoliczne domy. Zabytkowy charakter mają ponadto parterowe budynki handlowo-usługowe nr 6, 7, 8 z przełom XIX i XX w. W pierzei zachodniej ciekawe są połączone ze sobą parterowe budynki nr 16 i 17 z przełomu XIX i XX w. Zamykającą one narożniki rynku, wyróżniając się charakterystycznym dla architektury Kocka ściętymi narożnikami.

Figura św. heleny
Figura św. Heleny

Obecny rynek zachował generalne założenia kompozycyjne z XVIII w., co widać na zdjęciu otwierającym ten wpis (źródło: http://mapa.rpo.lubelskie.pl/pl/projekt-4249/rewitalizacja-miasta-kock). Czytelne są dwie główne osie kompozycyjne, u zbiegu których, jak niegdyś, znajduje się figura św. Heleny. Generalna zmiana jest taka, że pusta niegdyś przestrzeń rynku targowego porośnięta jest drzewami, wyznaczono także miejsca do parkowania samochodów. Z boku rynku znajduje się pomnik Tadeusza Kościuszki z 1969 r., odsłonięty w 1983 r. W czasie niedawnego remontu zrobiono fontannę, odtworzono ponadto dawną studnię.

Dom cadyka
Dom rabina

Na rogu ul. Polnej i Alei Wojska Polskiego znajduje się ciekawy przykład dawnej architektury drewnianej Kocka. Jest to tzw. dom rabina, wzniesiony w XIX w., ze ściętym narożnikiem i charakterystyczną wieloboczną wieżyczką. W okresie międzywojnia należał do Jozefa Morgensterna, rabina Kocka w latach 1924-1939, a od 1929 r. cadyka okolicznych chasydów.

Żydzi mieszkali w miasteczku od XVII w. Szybko stworzyli liczącą się społeczność. Rozwinął się przy niej ważny ośrodek polskiego chasydyzmu, którego najsłynniejszym przywódcą był cadyk Menachem Mendel Morgenstern (1787-1859), założyciel dynastii chasydów (Josef Morgenstern był jego prawnukiem). Znaczną część życia spędził w małej izbie przylegającej do synagogi. Przez okienko wysłuchiwał modlitw, podawano mu przez nie także pożywienie. Nie godził się na spotkania z gośćmi i pielgrzymami, zakazał zapisywania swoich nauk, nauczał jedynie wąskie grono najwierniejszych zwolenników.

W 1927 r. w Kocku mieszkało 2529 Żydów, co stanowiło 68 proc. ludności . W 1941 r. hitlerowcy założyli tu zamknięte getto, do którego przewieziono również Żydów z Lubartowa, Suwałk, Serocka, Nowego Dworu i Radzynia Podlaskiego. W październiku 1942 r. mieszkańcy getta zostali w większości wywiezieni do Treblinki. Cmentarz żydowski w Kocku położony jest poza miastem, około kilometra od jego granic w kierunku północno-wschodnim.

Pałac w Kocku - Zbibiew Vogel 1796 r.
Pałac w Kocku – Zbigniew Vogel 1796 r.

Od południowej pierzei rynku, w kierunku zachodnim, odchodzi ul. Kościuszki. Znajduje się przy niej wejście na teren zespołu parkowo-pałacowego. Wprowadza nas tam reprezentacyjna brama, za którą znajduje 200-metrowa aleja wysadzana lipami. Wkraczamy tam do świata bogatej arystokracji, zupełnie innego od realiów, w których żyła małomiasteczkowa społeczność trudniąca się rzemiosłem, handlem i rolnictwem.

Pałac w Kocku, widok od frontu
Pałac w Kocku, widok od frontu

Najpierw na drodze napotykamy rozległy dziedziniec gospodarczy, we francuskiej sztuce ogrodowej określany jako avant cour. Znajdują się przy nim stajnie i czworaki. Kilkadziesiąt metrów dalej, po przekroczeniu mostu z kamiennymi wazonami, przerzuconego nad suchą fosą, wchodzimy na główny dziedziniec w kształcie podkowy, zwany cour d’honneur. Przed pałacem znajduje się duży gazon. Główny dwukondygnacyjny budynek połączony jest z oficynami ćwierćkolistymi kolumnowymi pergolami typu palladiańskiego. Sam pałac ozdobiony został czterema kolumnami z jońskimi kapitelami. Na ich szczycie, podobnie jak w przypadku kościoła przy rynku, umieszczono tympanon ozdobiony dwoma kartuszami herbowymi.

Widok pałacu od strony nadrzecznej skarpy
Widok pałacu od strony nadrzecznej skarpy

Pałac został wybudowany nad nadrzeczną skarpą, w miejscu gdzie niegdyś znajdował się zamek Firlejów o charakterze renesansowym. Dawnemu założeniu obronnemu nadano charakter widokowy. Teren opada terasami w kierunku rozległych stawów oraz Tyśmienicy i Wieprza. Krajobraz można obserwować z dużego murowanego tarasu widokowego, otoczonego balustradą. Pod nim w podmurówce znajdują się murowane półkoliste nisze

Pierwszej przebudowy pałacu w duchu klasycystycznym dokonał Szymon Bogumił Zug w 1780 r. dla Anny Jabłonowskiej. Obecny wygląd zabytku nawiązuje do przebudowy dokonanej w 1832 r. na zlecenie ówczesnej właścicielki Kocka, baronowej Aleksandry z Meissnerów d’ Austett. Architekt Henryk Marconi uprościł wygląd obiektu, m.in. dach łamany zamieniony na zwykły czterospadowy, usunięto balustradowe attyki wieńczące ryzality pałacu i elementy zwieńczenia nad frontonem portyku.

Zabytkowy piec na parterze
Zabytkowy piec na parterze

Obecnie w zabytkowym obiekcie mieści się Dom Pomocy Społecznej im. Macieja Rataja i Dom Kultury im. ks. Anny z Sapiehów Jabłonowskiej z Izbą Pamięci Bitwy pod Kockiem. Pomieszczenia z zachowanym wystrojem są bogato dekorowane. W głównej sieni wejściowej znajduje się owalny piec kaflowy, nawiązujący wyglądem do klasycznego ołtarza starorzymskiego. Ściany zostały podzielone pilastrami. Wieńczy je gzyms z rozetkami – jest to motyw charakterystyczny dla Marconiego. Nad drzwiami umieszczono znaki zodiaku związane z porami roku: Skorpion – jesień, Wodnik – zima, Byk – wiosna, lew – lato.

Na parterze klatki schodowej umieszczono tablice pamiątkowe poświęcone Annie Jabłonowskiej i Maciejowi Ratajowi. Po bokach schodów znajdują się kolumny zwieńczone łukowo, powtórzone następnie – w nieco innym układzie – na piętrze.

Peprezentacyjna klatka schodowa
Reprezentacyjna klatka schodowa

Reprezentacyjna klatka schodowa została ozdobiona kasetonami z różnorodnymi rozetami. Stopnie rozdzielają się na półpiętrze, gdzie duże ozdobne lustro optycznie powiększa przestrzeń. Żeliwna balustrada została odlana w hucie w Międzyrzecu Podlaskim wg. Koncepcji Marconiego. Ozdabiają ją dodatkowo dwa wazony z marmuru kieleckiego.

Izba pamięci poświęcona II wojnie światowej
Izba pamięci poświęcona II wojnie światowej

W odnowionych salach znajdują się m.in. powiększone kopie czterech akwarel Zygmunta Vogla przedstawiających Kock pod koniec XVIII w., kopia obrazu Henryka Pillatiego (1832-1894) „Śmieść Berka Joselewicza w Kocku” (oryginały znajdują się w Muzeum narodowym w Warszawie) oraz portrety Anny Jabłonowksiej, gen. Bryg. Franciszka Klebeerga i Tadusza Kościuszki. Jest też część poświęcona ostatniej bitwie kampanii wrześniowej 1939 r.

Fragment parku - zejście w kierunku malowniczych stawów
Fragment parku – zejście w kierunku malowniczych stawów

Park okalający pałac został zaprojektowany na bazie dawnych fortalicji przez Szymona Bogumiła Zuga, ale wiadomo, że tworzył on go kierując się licznymi wskazówkami Anny Jabłonowskiej. W momencie założenia w  skład kompleksu wchodził również ogród przykościelny, dopiero z czasem odłączony od całości. Na wschód od pałacu w założeniu ogrodowym główną rolę pełniła woda.

Anna Jabłonowska chciała mieć ogród botaniczny na europejskim poziomie. W książce Sztuka ogrodnicza, napisanej przez nieznanego autora, podano 590 roślin, które znajdowały się w otoczeniu rezydencji na wolnym powietrzu oraz w oranżeriach i szklarniach z kwiatami. Znana i podziwiana była zwłaszcza hodowla pomarańczy i ananasów.

W parku, w otoczeniu roślin, umiejscowiono romantyczne „ruiny”, okrągłą wieżę z napisem „Apollo Bóg Nauk, Bóg światła dary krajowi swojemu rozdaje”, ptaszarnię, altany, groty, ławeczki, pomniki sentymentalnych bohaterów, rzeźby egzotycznych zwierząt, które nie przetrwały do naszych czasów..

Do dziś najlepiej zachowała się część parku na zachód od pałacu, do której przechodzimy arkadowym mostem nad suchą fosą. Znajduje się tam wiele pięknych drzew, w tym niektóre pomnikowe (kasztanowiec biały o obwodzie pnia ok. 4 m, modrzew europejski – 3,4 m, lipa drobnolistna – ponad 4 m).

Szpaler grabowy prowadzący do urokliwej figury Matki Boskiej
Szpaler grabowy prowadzący do urokliwej figury Matki Boskiej

Za mostem przy gazonie odbijamy w prawo i przechodzimy 50 m, kierując się do górnej części ogrodu. Oś kompozycyjna przebiega tu wzdłuż starego, bardzo malowniczego szpaleru grabowego. Połączone korony drzew tworzą tunel, zwany bindażem. Na końcu alei znajduje się stara figura Matki Boskiej. 100 m przed nią, po lewej stronie, znajduje się dawna oranżeria, a po prawej dom ogrodnika.

Zabytkowe aleje lipowe i kasztanowe w dolnej części ogrodu pomagają w wyobrażeniu sobie, jak niegdyś rozplanowana była ta część parku. Miała ona charakter geometryczny. Powojenne próby odtworzenia tego układu nie oddają jednak pierwotnego wyglądu

Schodzimy aż do kanału, na którym znajdują się trzy sztuczne wyspy. W miejscu tym usytuowane były niegdyś chaty rybackie, przycumowane łodzie i przerzucone mostki, nadające miejscu sielski charakter. Za groblą rozciągają się stawy hodowlane.

Warto wiedzieć więcej:

Al. Warszawska doprowadzi nas do ul. gen. bryg. Franciszka Kleeberga, przy której znajduje się pomnik dowódcy września 1939 r. oraz, nieco bardziej na zachód,  cmentarz wojenny, na którym pochowany został dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej  „Polesie” oraz 81 jego żołnierzy (27 nieznanych z nazwiska).

Pomnik ge. Kleberga
Pomnik gen. Franciszka Kleeberga

W dniach 2-5 października 1939 roku oddziały Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga stoczyły pod Kockiem ostatnią bitwę kampanii wrześniowej.

SGO „Polesie” została utworzona 11 września po reorganizacji obrony polskiej. Liczyła ok. 17 tys. żołnierzy. W dniach 27-28 września przeszła na teren Lubelszczyzny w okolice Włodawy. Po otrzymaniu wiadomości o kapitulacji Warszawy skierowała się w stronę Dęblina. Plan przewidywał dotarcie do z magazynów wojskowych w Stawach, uzupełnienie braków w uzbrojeniu i przejście w Góry Świętokrzyskie.

W bitwie pod Kockiem poległo ponad 300 żołnierzy polskich, a prawie 17 tys. dostało się do niewoli. Franciszek Kleeberg został przez okupanta osadzony w Saksonii. W 1941 r. zachorował. Został wówczas przewieziony do szpitala pod Dreznem, gdzie zmarł 5 kwietnia i został pochowany. W 1969 r. prochy dowódcy zostały ekshumowane i przewiezione do Kocka. Pośmiertnie Franciszek Kleeberg został awansowany do stopnia den. dywizji.

Opis kampanii wrześniowej 1939 r. znajduje się we wpisie: Wola Gułowska – muzeum ostatniej bitwy kampanii wrześniowej

*  *  *

Za Kockiem, po wyjechaniu z miejscowości odbiegającą od rynku ul. Berka Joselewicza i przekroczeniu mostu na rzece Czarnej, po prawej stronie pomnik postawiony w miejscu śmierci Berka Joselewicza, legendarnego dowódcy powstania styczniowego. Ustawiony został on w 1909 r., w setną rocznicę jego śmierci. Podanie lokalne mówi, że jest to grób Berka, który został pochowany pod Kockiem, ponieważ Żydzi nie chcieli wyrazić zgody na pochowanie go na kirkucie, Polacy na cmentarzu rzymskokatolickim. Wtedy rabin postanowił, że zadecydować musi los. Trumnę umieszczono na wozie, a grób umieszczony został tam, gdzie zatrzymały się zwierzęta, które go ciągnęły.

Pomnik
Pomnik Berka Joselewicza

Berek Joselewicz (1764-1809) z zawodu był kupcem – handlował końmi i paszą. Przebywał w Paryżu w momencie wybuchu rewolucji francuskiej. Podczas insurekcji kościuszkowskiej w 1794 r. zorganizował Pułk Lekkokonny Starozakonny oraz wydał odezwę w jidysz wzywającą Żydów do walki o niepodległość Polski. Oddział Joselewicza – trudno dziś ustalić jaki liczebny – brał najprawdopodobniej udział w obronie warszawskiej Pragi, podczas której został rozbity. Po klęsce insurekcji kościuszkowskiej Joselewicz przez Lwów i Austrię wyjechał do Włoch i dołączył do legionów Jana Dąbrowskiego. Brał wówczas udział jako dowódca w wielu ważnych bitwach, został kawalerem orderu Virtuti Militari. W armii Księstwa Warszawskiego dowodził szwadronem. Zginął podczas potyczki z Austriakami w Kocku lub pod Kockiem – okoliczności jego śmierci nie są potwierdzone. Do języka polskiego trafiło związane z tym powiedzenie leży jak Berek pod Kockiem, określające sytuację bez wyjścia. Postaci Berka Joselewicza poświęcone są znane obrazy Juliusza Kossaka i Henryka Pillatiego oraz powieść dla młodzieży Berek pod Kockiem Walerego Przyborowskiego Z inicjatywy Muzeum Historii Żydów Polskich w 200 rocznicę śmierci Żyda-patrioty odbyła się specjalna sesja naukowa, a wrocławski Teatr Polski poświęcił mu spektakl na motywach pochodzącej sztuk Zenona Parviego i Jakuba Waksmana. Uroczystości rocznicowe odbyły się także w Kocku.